Fajna baba rolki
Fajna baba na basenie
Fajna baba narty
Fajna baba rower
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba nie rdzewieje
Bez kategorii

CZY DUSISZ SWOJĄ DUSZĘ?

by Fajna Baba 27 listopada 2022
by Fajna Baba 27 listopada 2022
76

„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Ten cytat z II części „Dziadów” Adama Mickiewicza napisanych równo 200 lat temu wydaje się dziś nadzwyczaj aktualny. Demonów powyłaziło nam ostatnio sporo. Wojna w Ukrainie, chwiejna sytuacja gospodarczo-polityczna na świecie, a przede wszystkim bałagan i konflikty na własnym podwórku sprawiają, że schyłek tego roku może nam doskwierać bardziej niż zwykle. Kiedy zamiera przyroda, a chłód i ciemność odbierają nam letnią werwę, jesteśmy bardziej podatni na spadki nastroju i przygnębienie. To też pora, gdy wspominamy dusze bliskich, którzy odeszli w inny wymiar. Życzymy im pokoju, bo towar to pożądany, a na naszym ziemskim padole coraz bardziej deficytowy. Może to również dobry moment, aby pomyśleć i o naszych własnych duszach? Uszanować je i ugościć tak jak czynili to starosłowiańscy przodkowie podczas obrzędu Dziadów? Opatulić, podać gorącą herbatę z miodem i pogadać od serca jak z najlepszą przyjaciółką. W końcu kto jak nie Ty zna Twoją duszę najlepiej?

Czego pragniemy? Pieniędzy, dobrobytu, miłości i przyjemności, „słodkiego, miłego życia!” – zakrzyknie większość respondentów. Władzy, sławyi uznania!Dobrych relacji rodzinnych i towarzyskich, sukcesów zawodowych, pełnego namiętności seksu, przeżyć artystycznych, fajnych podróży albo po prostu filiżanki kawy, kawałka ciasta i chwili z książką? A może wolności osobistej, niezależności i luksusu „życia po swojemu”? Lista uszczęśliwiająca duszę niby ustalona i to nawet naukowo. Nowożytnym faraonem okazał się niejaki pan Maslow, który w 1943 roku zbudował piramidę zaspakajania potrzeb przybliżających nas do raju. Są to w kolejności potrzeby fizjologiczne, poczucie bezpieczeństwa, miłość i przynależność, szacunek i uznanie, i na samym szczycie – potrzeba samorealizacji. Teoria ta wydaje się dość logiczna, niemniej wymagania rosną, wciąż dochodzą nowe pozycje (potrzeba wiedzy, estetyki i rozwoju duchowego), co pokazuje, że zaspokojenie duszy homo sapiens to prawdziwa „mission impossible”. I chyba właśnie w tym nienasyceniu upatrywałabym różnych melancholii i niezdrowych popędów, którym nie oparł się nikt – ani monarchowie, ani bogacze czy gwiazdy z różnych firmamentów ani żadni inni „wielcy” tego świata – a cóż dopiero my malutcy.

„Cóż z tego, że człowiek ma cały świat, kiedy straci duszę?” – Marilyn Monroe    

Chcemy dobrego życia (cokolwiek to znaczy) i życzymy sobie „wszystkiego NAJ”, a potem i tak dopadają nas „losu wściekłego pociski i strzały”, jak to ładnie ujął kolega Hamlet w rozważaniach nad kondycją człowieka. Co i rusz zderzamy się z rzeczywistością i dobra poduszka powietrzna jest koniecznością. Depresja i inne zaburzenia samopoczucia zaliczane są dzisiaj do chorób cywilizacyjnych w całym tzw. rozwiniętym świecie. Być może cząstka „presja” nie jest tutaj przypadkowa. Żyjemy w czasach, kiedy wzniosłe hasła nowożytnej olimpiady „Citius, altius, fortius” („szybciej, wyżej, dalej”, a ja dodałabym jeszcze WIĘCEJ) stały się programem niemal obowiązkowym. Nasz świat to świat nadmiaru, który zaczyna nas przytłaczać. Jesteśmy nieustannie wkręcani w spiralę wydajności,  nadpodaży dóbr materialnych, wiadomości, treści, idei, wzorców, zaleceń i pomysłów. Czasem zwykły szampon trudno wybrać z długiej półki w Rossmanie. Rozwój internetu i życia online spowodował tłok w naszych głowach na niespotykaną dotąd skalę. Ma to zalety, gdyż dostęp do wiedzy, nauki, rozrywki, biznesu, podróży i kontaktów międzyludzkich stał się łatwiejszy niż kiedykolwiek, ale są też ciemne strony. Hejt i tsunami hiobowych wieści zatruwają spokój ducha. Media społecznościowe to źródło porównań i wbijania się w poczucie „gorszości” – „łolaboga nie wytsymom, syćkie majom, a ja ni mom”. Niektórzy tak bardzo zajmują się życiem innych, że nie starcza im energii i czasu, aby coś zrobić ze swoim. Zadbanie o ekologię umysłu stało się cnotą wręcz niezbędną. Czas leci jak szalony i umiejętność wyboru oraz skupienia są kluczowe.

Chciałaby dusza do raju, ale grzechy nie puszczają mówi popularne powiedzenie i coś w tym jest. Lista grzechów głównych nie zmienia się od początku ludzkości – pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, gniew, lenistwo – i niech rzuci kamieniem ten, co nigdy sobie nie pofolgował. W aktualizacji oprogramowania 2022 widzę jeszcze parę innych funkcji, które regularnie blokują nam energię i dostęp do życiowej satysfakcji. Czym dusimy nasze dusze niczym pyton swoje ofiary? Lękiem – o sprawy materialne, rodzinne (co jest naturalne), ale też, tak, ciągle jeszcze! – tym, co ludzie powiedzą i że nie wypada… nie pozwalamy sobie na dotarcie do skrywanych pragnień, pasji, zainteresowań, pokazania prawdziwego ja… Moje wieloletnie obserwacje wskazują, że właśnie to jest kluczem do skarbca. „Przeciwieństwem odwagi nie jest tchórzostwo, ale konformizm” powiedział dawno temu amerykański psycholog Rollo May. To mocne stwierdzenie, ale jak się dobrze zastanowić, to ma facet rację. Jak często nie robimy czegoś, co w nas krzyczy, bo jesteśmy umoszczeni w ciepłym gnieździe, dostajemy coś do dzioba, ale nie ma tam  miejsca, aby rozwinąć skrzydła? Z lęku często popełniamy największy grzech, którym za życia odcinamy tlen duszy – grzech zaniechania. I nie, nie mówię „rzuć to wszystko i leć na Jamajkę tańczyć reagge i palić jointy”, choć kto wie, może to jest jakiś pomysł! Większość z nas ma ramy, z których nie chcemy rezygnować, ale oby nie były dla nas klatką.

„Żałuję, że nie miałem więcej odwagi żyć życiem prawdziwym dla mnie, a nie życiem, którego oczekiwali ode mnie inni.” To pierwszypunkt spowiedzi umierających ludzi, które w swojej słynnej książce opisała pielęgniarka Bronnie Ware [„Czego najbardziej żałują umierający”] My kobiety jesteśmy szczególnie obciążone tymi oczekiwaniami. W pamięci utkwiła mi angielska edycja programu „Mam talent”, w którym wystąpiła 80-letnia Paddy tańcząca salsę. W dzieciństwie marzyła o karierze tancerki, ale wyszła za mąż, potem dzieci, wnuki, chorzy rodzice, chory mąż. I dopiero po jego śmierci wróciła do swojej pasji, a jej występ był sensacją. Rodzina rodziną, ale czy naprawdę czas na nasze marzenia przychodzi wtedy, kiedy już wszystkich dookoła obsłużymy? Często inni „wiedzą lepiej”, czego nam potrzeba. Rodzice, partner, przyjaciele, środowisko, a my nie umiemy się temu przeciwstawić. Wpisy i artykuły o spełnianiu marzeń biją rekordy popularności, podobnie jak liczne obietnice zapewnienia ci dobrostanu i obfitości. „Przyciągnij energię, pieniądze i miłość!” Żyjemy w świecie różnorodnych możliwości i rozwiązań, które mogą nas przybliżyć „do raju”. Niemniej, wszelkie akcje z kosmosu, szamańskie rytuały i gwiezdny pył pozostaną tylko iluzją, jeśli ty nie podejmiesz działań. Jeśli ufasz magicznym zaklęciom, to dlaczego nie uwierzyć we własną sprawczość? A jeśli potrzebujesz pomocy, nie wstydź się o nią poprosić. 

Nie wiem, czego potrzebuje TWOJA dusza. Ja zajmuję się swoją i dzielę się doświadczeniami. W wieku dojrzałym odkurzam pasje z młodości. Lubiłam czytać, rysować, tańczyć, śpiewać, występować, uczyć się języków obcych i pisać. Miałam szczęście, że rodzice wspierali te zapędy, choć oczywiście wymagali, abym dobrze się uczyła (z czym nie było kłopotu) i była grzeczną dziewczynką (co nie do końca się udawało). Wakacje często spędzałam u babci. Była dobrą i kochającą kobietą, ale niestety niespełnioną. Miała wyższe wykształcenie, była bardzo zdolna, ale los związał ją z wiejskim nauczycielem. Tworzyli szczęśliwą rodzinę, ale ona nigdy nie zaakceptowała życia na wsi i często mówiła o tym, że „człowiek się tu zakopał i zmarnował swoje talenty”. I to jest moja spuścizna i drogowskaz na życie – nie zmarnować swoich talentów. Duszy nie da się oszukać. Prowadzenie bloga daje mi wiele satysfakcji. Zmieniło moje życie i bardzo mnie wzmocniło, otworzyło się wiele nowych drzwi. Nie uchroniło mnie przed zawirowaniami i kłopotami, ale w trudnych czasach okazało się najlepszą liną wyciągającą mnie na powierzchnię. Niedawno zapisałam się na lekcje śpiewu. W repertuarze między innymi – „Jeszcze w zielone gramy”.

Wszyscy kochamy historie o spełnianiu marzeń pomimo przeciwności losu. Mój ulubiony film to „Billy Elliot” – o chłopcu z angielskiego miasteczka, który wbrew wszystkiemu i wszystkim zapragnął chodzić na zajęcia baletu. Moment, który uwielbiam? Kiedy 11-letni Billy staje przed komisją w szkole baletowej w Londynie i poważna pani egzaminatorka pyta:   

  • „Co czujesz, kiedy tańczysz?
  • Nie wiem, jest mi jakoś tak dobrze, najpierw czuję sztywność, ale kiedy zaczynam, to wtedy, tak jakbym zapominał o wszystkim. I jakoś tak znikam, jakoś tak znikam… czuję zmianę w całym ciele. Tak jakby w moim ciele był ogień. A ja po prostu jestem, latam… jak ptak… jak elektryczność. Taak. Jak elektryczność.”  

Oglądamy tę scenę i nas też przeszywa prąd. Po następnych mamy wilgotne oczy. W finale widzimy jak dorosły już Billy występuje w „Jeziorze łabędzim”. Wzlatuje wysoko ponad scenę. Życzę nam wszystkich skrzydeł, a choćby i skrzydełek do unoszenia naszych własnych dusz. Niech żyją w pokoju. Już tu na ziemi. 

0 komentarz 0 FacebookLinkedin
Fajna Baba

poprzedni wpis
OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH!
następny wpis
FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE – ANDRZEJ BALLO

Możesz również przeczytać

SŁOWO NA NOWY ROK

30 grudnia 2021

O mnie

O mnie

Mam na imię Ela i jestem w wieku, w którym kobietom podobno mija „termin przydatności do użycia”. Postanowiłam pisać o tym, że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnym i spełnionym i wiem, że to w dużym stopniu zależy tylko od nas!

Więcej o mnie

Zapisz się na newsletter

INSTAGRAM

Uwielbiam chodzić do kina i żaden Netflix nie za Uwielbiam chodzić do kina i żaden Netflix nie zastąpi mi wrażeń odczuwanych przed dużym ekranem. Najchętniej oglądam filmy „o życiu”, o meandrach relacji rodzinnych i międzyludzkich, czyli o tym, co nas dotyka na co dzień. 

„Bezmiar” to obraz, który bardzo mnie poruszył. Mimo, że rozgrywa się kilka dziesiątek lat temu w słonecznej Italii, to główne wątki aktualne są do dziś. Jak to jest żyć w nieswojej skórze? Jak żyć w przemocowym związku przypudrowanym pozorami solidności zamożnej patriarchalnej rodziny? Jaki duszący wpływ na psychikę ma to, że „nie żyjesz swoim życiem” i udajesz kogoś innego? Co czuje żywiołowa, pełna tęsknot kobieta wtłoczona w rolę, która tłamsi jej osobowość? 

„Bezmiar” to osobista historia rodzinna reżysera Emanuele Crialese, który kiedyś był Emanuelą. Magnetyczna Penelope Cruz gra jego matkę, ale ja nie mogłam oderwać wzroku od młodziutkiej Luany Giulani w roli Adriany. Film ma niedociągnięcia narracyjne, ale zostaje pod skórą. Ważny wkład w dyskusję na temat współczesnej rodziny. 

#fajnababanierdzewieje #kochamkino #magiawielkiegoekranu #bezmiar #wkinie #magiakina #kinomanka #wielkiekino
To dla mnie pierwsza wiosna od 5 lat, kiedy nikt n To dla mnie pierwsza wiosna od 5 lat, kiedy nikt nie choruje, nikt nie umiera, wszyscy mają się względnie dobrze i jest spokojnie. I choć nie jestem osobą zanurzoną w przeszłości i mocno w niej gmerającą, to wspomnienia wracają... wszystko działo się wiosną i gdzieś to w człowieku siedzi. Potrzebowałam przeczyścić system, wywalić z głowy różne toksyny, pożegnać "złe emocje" z tamtego trudnego czasu i nabrać sił przed nowym sezonem. 

Czy macie swoje MIEJSCE MOCY? Takie, gdzie najlepiej kontaktujecie się ze swoją duszą i udrażniacie dostęp do świeżych pokładów energii? Dla mnie takim miejscem jest od kilku lat Puszcza Białowieska. Tam oddycham pełną piersią, dotleniam komórki i wpadam w nieustający zachwyt nad bogactwem dzikiej przyrody. Dla mnie, mieszkanki wielkiego, ruchliwego miasta to niezbędny zastrzyk ciszy i regenerującego wpływu natury. Spędziłam tam przedłużony weekend przed Wielkanocą i to był piękny czas wiosennego odnowienia sił. Śrubki naoliwione!

#fajnababanierdzewieje #czasrefleksji #czasodnowy #czasciszy #wiosennezasilenie #kobieta55 #kobieta55plus #kobietapo50 #siłakobiety50plus #czasnanowe
Dużo światła w sercach! ❤️ #wielkanoc2023 Dużo światła w sercach! ❤️

#wielkanoc2023 #easter2023
No i mamy wiosnę, a mnie tydzień temu stuknęło No i mamy wiosnę, a mnie tydzień temu stuknęło 57 wiosen. I cóż powiem? Jest mi dobrze ze sobą i aktualnym stanem ducha. Z czułością patrzę na moją zmieniającą się twarz, z zainteresowaniem przyglądam się ewolucji osobowości i podejścia do życia. Niezmiennie pozytywne, choć przez filtr realizmu, dystansu do rzeczywistości i akceptacji, że pewne zjawiska i ludzie się nie zmienią. Coraz bardziej skupiam się na tym, co dla mnie ważne, co nie oznacza wyłącznie mnie i moich spraw. Dzielenie się z innymi też wzbogaca. 
Mam poczucie, że łagodnieję, tak wiele kwestii już nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Szkoda energii. Wolę się śmiać, najchętniej w miłym towarzystwie. To zawsze dobra inwestycja, mimo, że zmarszczek pod oczami przybywa. A co mi tam! 

Coraz więcej kobiet wyraża zadowolenie z dojrzałości i zalet tego etapu życia. Coraz częściej nie przejmujemy się cyferkami, robimy to, co lubimy, jesteśmy zauważane i „widzialne” - przede wszystkim dla siebie! 

#fajnababanierdzewieje #latalecą #peselminiestraszny #lubięswójwiek #dobrzemizesobą #kobieta55plus #woman55plus
Drodzy Panowie! W Dniu Mężczyzny Marylka i ja pr Drodzy Panowie! W Dniu Mężczyzny Marylka i ja przesyłamy najserdeczniejsze życzenia! Róbmy wszystko, aby nasze wzajemne relacje były jak najlepsze i żebyśmy się dobrze czuli w swoim towarzystwie, abyśmy NAWZAJEM o siebie dbali i wspierali, a nasza komunikacja była otwarta i przejrzysta. Nie bójcie się okazywać emocji, słabości i tego, co Was gnębi. Nie bójcie się naszej energii i siły, bo wiele z nas ma też ogromne serca ❤️Kobiet już nie da się zatrzymać w marszu o prawa, które jeszcze 100 lat temu nie były dla nas powszechnie dostępne. Najlepsze więc, co możemy dzisiaj wypracować to komplementarność naszych mocnych i słabych stron… 🤗 
Dedykuję Wam jedno z moich ulubionych powiedzeń: „Prawdziwa moc mężczyzny najlepiej jest widoczna w tym, jak bardzo uśmiecha się kobieta, która siedzi obok niego.” 

#fajnababanierdzewieje #dzieńmężczyzny #życzeniadlamężczyzn #kobieta50plus #kobieta55plus
Drogie Kobiety 50+! Wszystkiego dobrego dla nas - Drogie Kobiety 50+! Wszystkiego dobrego dla nas - cieszmy się dojrzałą kobiecością, dbajmy o nasze zasoby i odważnie spełniajmy życiowe programy, które sprawiają, że jest nam dobrze ze sobą i z innymi! 🌹🌹🌹
zdjęcie @majewska_fotografuje 

#fajnababanierdzewieje #dzieńkobiet2023 #kobietadojrzała #dojrzałakobiecość #kobietapo50 #kobieta55plus #kobietapopięćdziesiątce #woman55plus #kobietawwiekudojrzałym #lubięsiebiepo50 #dobrzemipo50 #czasmisprzyja #niebojęsięupływuczasu #wiektomójatut #wiekmnienieogranicza
Dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny i wi Dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny i widzę po wpisach, że większość z Was jej wypatruje… a mnie żal mijającej zimy, bo lubię! 

To chociaż wrócę wspomnieniami do mojego tegorocznego wypadu za koło podbiegunowe do Tromsø, stolicy Arktyki. Lubię te klimaty, fascynuje mnie tutejsza surowa przyroda i twardzi, zahartowani na trudy życia na Północy ludzie. A życie tam ma swój własny, nieśpieszny, wyznaczany przez przyrodę rytm. 

Niestety, zmiany klimatu dotarły i za koło podbiegunowe. Arktyka się kurczy. Przewodniczka opowiadała, że od kilkunastu lat nie mieli tam „normalnej” zimy. Bywa, że pada deszcz, potem wraca mróz i nad powierzchnią ziemi tworzy się cienka warstwa lodu. Dziko żyjące renifery i łosie nie mogą dostać się do swoich ulubionych korzonków i padają… 

Spełniłam potrzebę przeżycia arktycznej przygody, widziałam zorzę polarną. Odhaczam kolejny punkt na mojej liście rzeczy do zrobienia przed podróżą ostateczną. Było zimno i wietrznie, ale wspomnienia zostaną na długo. To najlepsze odsetki od inwestycji. 

#fajnababanierdzewieje #spełniammarzenia #kochamzimę #arktycznaprzygoda #zakołempodbiegunowym #zakołempolarnym #icoztegożepo50 #kobieta50plus #kobieta55plus #over55 #aktywna50plus #55plusandfit #aktywna55plus #lubięprzygody #jeszczedajęradę
Czekałam, czekałam i się doczekałam. Wreszcie Czekałam, czekałam i się doczekałam. Wreszcie upragnione wakacje! Akcja regeneracja! 

#fajnababanierdzewieje
Wspieram @fundacjawosp odkąd pamiętam, ale w tym Wspieram @fundacjawosp odkąd pamiętam, ale w tym roku cel Orkiestry jest mi szczególnie bliski ❤️ SEPSA, na którą ostatniego lata zachorowała moja mama to bardzo podstępna choroba i niebezpieczna dla każdego. Mama jakimś cudem przeżyła, ale przez 2 tygodnie było na granicy. Myślę, że kluczową rolę odegrała szybka diagnoza. Niewątpliwie większa świadomość i wczesne wykrywanie sepsy mogą uratować życie wielu osób! 
I jak zawsze brawa dla wszystkich biorących udział w tej jakże szlachetnej akcji! ❤️ 

#fajnababanierdzewieje #fundacjawosp #wielkaorkiestraświątecznejpomocy2023 #pomagamy #sepsa #wośpdlasepsy #otwieramyserca
Load More Follow on Instagram

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

Kategorie

  • Aktualności (74)
  • Bez kategorii (2)
  • Klub nierdzewnych (7)
  • Nierdzewna głowa (1)
  • Nierdzewne ciało (4)
  • Nierdzewny duch (6)
  • Nierdzewny facet (2)
  • Nierdzewny styl (1)

OSTATNIE WPISY

  • 2023 – HIT CZY KIT?

    16 marca 2023
  • FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE – ANDRZEJ BALLO

    30 listopada 2022
  • CZY DUSISZ SWOJĄ DUSZĘ?

    27 listopada 2022
  • OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH!

    13 października 2022

Szukaj na blogu

Copyright @ 2020 Fajna baba  |  Polityka prywatności  |  Wykonanie Tailoredwebs.pl


Top
Fajna baba nie rdzewieje
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt