Fajna baba rolki
Fajna baba na basenie
Fajna baba narty
Fajna baba rower
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba nie rdzewieje
Aktualności

Dlaczego odpuszczam sobie w grudniu i uwielbiam styczeń

by Fajna Baba 2 stycznia 2018
by Fajna Baba 2 stycznia 2018
80

Przełom starego i nowego roku to czas szczególny, ale i wymagający. Dużo zaleceń i oczekiwań. Święta z obowiązkową „magią” i powszechną szczęśliwością. Uporządkowanie spraw, żeby w Nowy Rok wejść z czystym kontem (i sumieniem), a potem hucznie go przywitać podczas szalonej, powtarzam – koniecznie „szalonej” zabawy w Sylwestra. Prawda jest taka, że w Nowy Rok wchodzimy raczej z wyczyszczonym, a nie czystym kontem, a 31 grudnia jesteśmy tak zmęczeni, że nawet nie chce nam się wychodzić z chaty. Ja od ponad piętnastu lat pod koniec listopada wraz z przyrodą wyhamowuję i zapadam w sen zimowy. To mój czas konserwacyjno-naprawczy.

Generalnie jestem osobą pogodną, ruchliwą, mam sporo energii, lubię śmiać się i żartować. I tak jest przez 10 i pół miesiąca.  A pod koniec listopada opatula mnie mrok i wrzuca w nastroje refleksyjne. Kiedyś się tym martwiłam, no bo jak to, taki „radosny czas”, a ja uciekam pod koc? Dzisiaj, o dzięki Ci dojrzałości, uważam, że to Opatrzność nade mną czuwa i pozwala przeczekać ten szalony czas. Moja głowa zamyka się wtedy na większość bodźców z zewnątrz. Na powszechne narzekanie, że ciemno i buro, na okładkowe opowieści celebrytów o tym, jak bardzo kochają Święta i jak będzie cudownie, na konsumpcyjne nagonki podkręcane przez media i centra sklepowe, disco-folkową plejadę Christmas songs na wszystkich częstotliwościach od świtu do nocy i cały ten świąteczny zgiełk. Wycofuję się wtedy do mojej prywatnej Świątyni Dumania. Zaszywam się w ciszy i spokoju i niespecjalnie uczestniczę w tumulcie i pospolitym ruszeniu na zewnątrz.

Wszelkie czynności i obowiązki ograniczam do minimum. Dużo śpię, czytam, oglądam filmy na wideo (nie mam telewizora), do internetu prawie nie wchodzę, znikam z fejsbuka. Medytuję, chodzę na jogę i na basen. Gromadzę w grudniowym worku wszystkie smutki i doły mojego świata i kolektywnie je opłakuję, użalając się nad swoimi niepowodzeniami. To jest dla mnie czas na zwolnienie tempa, wyciszenie, refleksje, oczyszczenie emocji, a nade wszystko na „nic-niemusienie”.

Ktoś może powiedzieć, że to wygodna wymówka, żeby wymigać się od świątecznych obowiązków. Być może, ale być może tak instynktownie działa moja podświadomość, która chroni mnie przed uderzeniem stresu i samoczynnie włącza poduszkę powietrzną. Okres Bożego Narodzenia od lat jest coraz trudniejszy, zwłaszcza dla kobiet. Presja społeczna na perfekcyjne przygotowanie Świąt jest ogromna. Wypada tym wszystkim wymaganiom sprostać, w domu ślicznie, pod choinką pełno, na stole smacznie i elegancko, a Ty droga Pani Domu też masz być piękna, elegancka i promieniejąca szczęściem rodzinnym. I tylko nie zemdlej ze zmęczenia, bo to w złym tonie.

Czytałam artykuł, w którym dziennikarka rozmawia z panią psycholog o swoich Świętach i jak dla mnie był to obraz koszmarny. Autorka jest kobietą ambitną i chce wszystko zrobić „siama”, no jak to nie poradzi sobie? Cóż z tego, że pracuje na pełny etat? Zaprasza na Wigilię całą rodzinę, i tę bliższą i tę dalszą, razem ok. 15 osób. Po kolei odrzuca pomoc męża, nastoletnich dzieci, różnych cioć oferujących przygotowanie dań wigilijnych. Siama! Efekt jest taki, że już kilka dni przed uroczystą kolacją jest nieprzytomna ze stresu i zmęczenia, warczy na domowników, a podczas Wigilii ma ochotę się popłakać i po prostu iść spać. Czy tak właśnie ma wyglądać to rodzinne spotkanie?

Inny wariant to sytuacja, kiedy gospodyni nie może liczyć na pomoc ani domowników ani gości, bo się wykręcają jak mogą, a każdy chętnie przyjdzie na gotowe. Czuje się wtedy osamotniona w rytuale dbania o tradycję, a nie ma w sobie na tyle odwagi, żeby zastrajkować i powiedzieć „Dość! To są też wasze Święta!” I znowu jest kwas, zmęczenie i fałszywe uśmiechy. Szkoda.

Żyjemy w zwariowanych czasach, tempo codzienności (zwłaszcza w dużych miastach) jest ogromne, wszyscy mamy wiele obowiązków i zajęć, ciężko pracujemy, do tego dochodzą niepokoje w kraju i na świecie, nieustanne bębnienie mediów, również społecznościowych i coraz większa  presja konsumpcyjnego modelu „słodkiego, miłego życia”. Kto jest to w stanie wytrzymać? Nic dziwnego, że Boże Narodzenie jest naprawdę trudnym czasem dla wielu osób.

Moja rodzina od lat ma zdroworozsądkowe podejście do Świąt i chwała jej za to. Bez spinki i nadmiaru okolicznościowego heroizmu. Wigilia jest z reguły u mnie, bo dawno już przejęłam pokoleniową pałeczkę od Mamy. Mnie to stawia do pionu i mobilizuje na te kilka dni, a moja kreatywna dusza wyżywa się tworząc dobry nastrój świątecznymi dekoracjami. Dzielimy się obowiązkami kulinarnymi, każda „frakcja” przygotowuje 3 potrawy, w rodzinie nie ma małych dzieci, więc kilka lat temu zrezygnowaliśmy też z prezentów. Początkowo było „głupio”, teraz czujemy ulgę, że i to odpadło, poza tym nie ma problemu z dziesiątym świecznikiem albo nietrafioną książką. Strywializowane Święta? Być może. Ale za to autentycznie spokojne, zdrowe i wesołe. Atmosfera jest świetna, nikt nie pada na twarz, rozmawiamy, śmiejemy się, słuchamy kolęd. I czyż to nie jest najważniejsze?

Dzięki grudniowemu spowolnieniu i wyciszeniu wchodzę w Nowy Rok zregenerowana, z dobrą energią i w świetnym humorze. Styczeń to u mnie z reguły jeden z najlepszych miesięcy w roku i działam jak nakręcona. Detoks od medialnego szumu powoduje, że głowę mam wypoczętą, wyczyszczoną z nadmiaru spamu i nie moich myśli. Mimo, że nie wypisuję sobie list z noworocznymi postanowieniami, mam jasno sprecyzowane plany i wiem, w jakim kierunku chcę iść i co chciałabym rozwijać. Wiadomo, że później z realizacją bywa różnie, ale zawsze coś z tych planów wychodzi. Najważniejsze, że jest optymizm, motywacja i dobre nastawienie.

W Nowym Roku priorytetami są dla mnie zdrowie i otwarte serce. Widzę, że można o siebie dbać, ale mimo wszystko, w wieku 50+ zaczyna coś już w maszynerii szwankować. Dlatego nadal stawiam na dobrą dietę, sporą porcję ruchu i unikanie stresu. Silnymi punktami w moim antykorozyjnym programie jest dystans do rzeczywistości, jak najwięcej dobrego humoru i racjonalne gospodarowanie siłami. Regularny odpoczynek i regeneracja. A nowe przeżycia i spełnianie marzeń, choćby tych najskromniejszych, to najsilniejsze, odmładzające afrodyzjaki dla duszy. Otwarte serce? Zmienia życie. W minionym roku przekonałam się, co to znaczy prawdziwa przyjaźń. Dbajmy o naszych bliskich i przyjaciół, a czasem może nawet o zupełnie obcych ludzi, którzy mogą być w potrzebie. Wykażmy więcej zainteresowania, tolerancji, zrozumienia, akceptacji i zwykłej ludzkiej życzliwości. Jestem pewna, że wprowadza to nową jakość w nasze życie, coś o czym wszyscy marzymy. Zmiękcza serca. Jak happy end w hollywoodzkim filmie.

I tego Wam życzę! Zdrowia i otwartych serc. Życzę Wam dobrego Roku! Dbajmy o siebie baby! O swoje potrzeby i uśmiech na twarzy. Życzę Wam też odwagi do pójścia swoją drogą. Bądźmy królowymi swojego życia. Najwyższy czas.

0 komentarz 0 FacebookLinkedin
Fajna Baba

poprzedni wpis
Dojrzałość doceniona czyli Projekt Kobieta po polsku. Mężczyzna po polsku.
następny wpis
MARZENIAMI PIEKŁO JEST WYBRUKOWANE

Możesz również przeczytać

2023 – HIT CZY KIT?

16 marca 2023

FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE – ANDRZEJ BALLO

30 listopada 2022

OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH!

13 października 2022

FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

1 października 2021

KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

27 września 2021

STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

7 sierpnia 2021

O dojrzałości, menopauzie i redefinicji siebie po 50-tce

31 maja 2021

Ważne są tylko te dni, które jeszcze przed...

25 maja 2021

CIESZ SIĘ ŻYCIEM I NIE MYŚL O WIEKU!

23 marca 2021

PO TYM ROKU NIE ŻYJ W MROKU

31 grudnia 2020

O mnie

O mnie

Mam na imię Ela i jestem w wieku, w którym kobietom podobno mija „termin przydatności do użycia”. Postanowiłam pisać o tym, że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnym i spełnionym i wiem, że to w dużym stopniu zależy tylko od nas!

Więcej o mnie

Zapisz się na newsletter

INSTAGRAM

Uwielbiam chodzić do kina i żaden Netflix nie za Uwielbiam chodzić do kina i żaden Netflix nie zastąpi mi wrażeń odczuwanych przed dużym ekranem. Najchętniej oglądam filmy „o życiu”, o meandrach relacji rodzinnych i międzyludzkich, czyli o tym, co nas dotyka na co dzień. 

„Bezmiar” to obraz, który bardzo mnie poruszył. Mimo, że rozgrywa się kilka dziesiątek lat temu w słonecznej Italii, to główne wątki aktualne są do dziś. Jak to jest żyć w nieswojej skórze? Jak żyć w przemocowym związku przypudrowanym pozorami solidności zamożnej patriarchalnej rodziny? Jaki duszący wpływ na psychikę ma to, że „nie żyjesz swoim życiem” i udajesz kogoś innego? Co czuje żywiołowa, pełna tęsknot kobieta wtłoczona w rolę, która tłamsi jej osobowość? 

„Bezmiar” to osobista historia rodzinna reżysera Emanuele Crialese, który kiedyś był Emanuelą. Magnetyczna Penelope Cruz gra jego matkę, ale ja nie mogłam oderwać wzroku od młodziutkiej Luany Giulani w roli Adriany. Film ma niedociągnięcia narracyjne, ale zostaje pod skórą. Ważny wkład w dyskusję na temat współczesnej rodziny. 

#fajnababanierdzewieje #kochamkino #magiawielkiegoekranu #bezmiar #wkinie #magiakina #kinomanka #wielkiekino
To dla mnie pierwsza wiosna od 5 lat, kiedy nikt n To dla mnie pierwsza wiosna od 5 lat, kiedy nikt nie choruje, nikt nie umiera, wszyscy mają się względnie dobrze i jest spokojnie. I choć nie jestem osobą zanurzoną w przeszłości i mocno w niej gmerającą, to wspomnienia wracają... wszystko działo się wiosną i gdzieś to w człowieku siedzi. Potrzebowałam przeczyścić system, wywalić z głowy różne toksyny, pożegnać "złe emocje" z tamtego trudnego czasu i nabrać sił przed nowym sezonem. 

Czy macie swoje MIEJSCE MOCY? Takie, gdzie najlepiej kontaktujecie się ze swoją duszą i udrażniacie dostęp do świeżych pokładów energii? Dla mnie takim miejscem jest od kilku lat Puszcza Białowieska. Tam oddycham pełną piersią, dotleniam komórki i wpadam w nieustający zachwyt nad bogactwem dzikiej przyrody. Dla mnie, mieszkanki wielkiego, ruchliwego miasta to niezbędny zastrzyk ciszy i regenerującego wpływu natury. Spędziłam tam przedłużony weekend przed Wielkanocą i to był piękny czas wiosennego odnowienia sił. Śrubki naoliwione!

#fajnababanierdzewieje #czasrefleksji #czasodnowy #czasciszy #wiosennezasilenie #kobieta55 #kobieta55plus #kobietapo50 #siłakobiety50plus #czasnanowe
Dużo światła w sercach! ❤️ #wielkanoc2023 Dużo światła w sercach! ❤️

#wielkanoc2023 #easter2023
No i mamy wiosnę, a mnie tydzień temu stuknęło No i mamy wiosnę, a mnie tydzień temu stuknęło 57 wiosen. I cóż powiem? Jest mi dobrze ze sobą i aktualnym stanem ducha. Z czułością patrzę na moją zmieniającą się twarz, z zainteresowaniem przyglądam się ewolucji osobowości i podejścia do życia. Niezmiennie pozytywne, choć przez filtr realizmu, dystansu do rzeczywistości i akceptacji, że pewne zjawiska i ludzie się nie zmienią. Coraz bardziej skupiam się na tym, co dla mnie ważne, co nie oznacza wyłącznie mnie i moich spraw. Dzielenie się z innymi też wzbogaca. 
Mam poczucie, że łagodnieję, tak wiele kwestii już nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Szkoda energii. Wolę się śmiać, najchętniej w miłym towarzystwie. To zawsze dobra inwestycja, mimo, że zmarszczek pod oczami przybywa. A co mi tam! 

Coraz więcej kobiet wyraża zadowolenie z dojrzałości i zalet tego etapu życia. Coraz częściej nie przejmujemy się cyferkami, robimy to, co lubimy, jesteśmy zauważane i „widzialne” - przede wszystkim dla siebie! 

#fajnababanierdzewieje #latalecą #peselminiestraszny #lubięswójwiek #dobrzemizesobą #kobieta55plus #woman55plus
Drodzy Panowie! W Dniu Mężczyzny Marylka i ja pr Drodzy Panowie! W Dniu Mężczyzny Marylka i ja przesyłamy najserdeczniejsze życzenia! Róbmy wszystko, aby nasze wzajemne relacje były jak najlepsze i żebyśmy się dobrze czuli w swoim towarzystwie, abyśmy NAWZAJEM o siebie dbali i wspierali, a nasza komunikacja była otwarta i przejrzysta. Nie bójcie się okazywać emocji, słabości i tego, co Was gnębi. Nie bójcie się naszej energii i siły, bo wiele z nas ma też ogromne serca ❤️Kobiet już nie da się zatrzymać w marszu o prawa, które jeszcze 100 lat temu nie były dla nas powszechnie dostępne. Najlepsze więc, co możemy dzisiaj wypracować to komplementarność naszych mocnych i słabych stron… 🤗 
Dedykuję Wam jedno z moich ulubionych powiedzeń: „Prawdziwa moc mężczyzny najlepiej jest widoczna w tym, jak bardzo uśmiecha się kobieta, która siedzi obok niego.” 

#fajnababanierdzewieje #dzieńmężczyzny #życzeniadlamężczyzn #kobieta50plus #kobieta55plus
Drogie Kobiety 50+! Wszystkiego dobrego dla nas - Drogie Kobiety 50+! Wszystkiego dobrego dla nas - cieszmy się dojrzałą kobiecością, dbajmy o nasze zasoby i odważnie spełniajmy życiowe programy, które sprawiają, że jest nam dobrze ze sobą i z innymi! 🌹🌹🌹
zdjęcie @majewska_fotografuje 

#fajnababanierdzewieje #dzieńkobiet2023 #kobietadojrzała #dojrzałakobiecość #kobietapo50 #kobieta55plus #kobietapopięćdziesiątce #woman55plus #kobietawwiekudojrzałym #lubięsiebiepo50 #dobrzemipo50 #czasmisprzyja #niebojęsięupływuczasu #wiektomójatut #wiekmnienieogranicza
Dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny i wi Dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny i widzę po wpisach, że większość z Was jej wypatruje… a mnie żal mijającej zimy, bo lubię! 

To chociaż wrócę wspomnieniami do mojego tegorocznego wypadu za koło podbiegunowe do Tromsø, stolicy Arktyki. Lubię te klimaty, fascynuje mnie tutejsza surowa przyroda i twardzi, zahartowani na trudy życia na Północy ludzie. A życie tam ma swój własny, nieśpieszny, wyznaczany przez przyrodę rytm. 

Niestety, zmiany klimatu dotarły i za koło podbiegunowe. Arktyka się kurczy. Przewodniczka opowiadała, że od kilkunastu lat nie mieli tam „normalnej” zimy. Bywa, że pada deszcz, potem wraca mróz i nad powierzchnią ziemi tworzy się cienka warstwa lodu. Dziko żyjące renifery i łosie nie mogą dostać się do swoich ulubionych korzonków i padają… 

Spełniłam potrzebę przeżycia arktycznej przygody, widziałam zorzę polarną. Odhaczam kolejny punkt na mojej liście rzeczy do zrobienia przed podróżą ostateczną. Było zimno i wietrznie, ale wspomnienia zostaną na długo. To najlepsze odsetki od inwestycji. 

#fajnababanierdzewieje #spełniammarzenia #kochamzimę #arktycznaprzygoda #zakołempodbiegunowym #zakołempolarnym #icoztegożepo50 #kobieta50plus #kobieta55plus #over55 #aktywna50plus #55plusandfit #aktywna55plus #lubięprzygody #jeszczedajęradę
Czekałam, czekałam i się doczekałam. Wreszcie Czekałam, czekałam i się doczekałam. Wreszcie upragnione wakacje! Akcja regeneracja! 

#fajnababanierdzewieje
Wspieram @fundacjawosp odkąd pamiętam, ale w tym Wspieram @fundacjawosp odkąd pamiętam, ale w tym roku cel Orkiestry jest mi szczególnie bliski ❤️ SEPSA, na którą ostatniego lata zachorowała moja mama to bardzo podstępna choroba i niebezpieczna dla każdego. Mama jakimś cudem przeżyła, ale przez 2 tygodnie było na granicy. Myślę, że kluczową rolę odegrała szybka diagnoza. Niewątpliwie większa świadomość i wczesne wykrywanie sepsy mogą uratować życie wielu osób! 
I jak zawsze brawa dla wszystkich biorących udział w tej jakże szlachetnej akcji! ❤️ 

#fajnababanierdzewieje #fundacjawosp #wielkaorkiestraświątecznejpomocy2023 #pomagamy #sepsa #wośpdlasepsy #otwieramyserca
Load More Follow on Instagram

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

Kategorie

  • Aktualności (74)
  • Bez kategorii (2)
  • Klub nierdzewnych (7)
  • Nierdzewna głowa (1)
  • Nierdzewne ciało (4)
  • Nierdzewny duch (6)
  • Nierdzewny facet (2)
  • Nierdzewny styl (1)

OSTATNIE WPISY

  • 2023 – HIT CZY KIT?

    16 marca 2023
  • FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE – ANDRZEJ BALLO

    30 listopada 2022
  • CZY DUSISZ SWOJĄ DUSZĘ?

    27 listopada 2022
  • OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH!

    13 października 2022

Szukaj na blogu

Copyright @ 2020 Fajna baba  |  Polityka prywatności  |  Wykonanie Tailoredwebs.pl


Top
Fajna baba nie rdzewieje
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt