Fajna baba nie rdzewieje
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba rolki
Fajna baba na basenie
Fajna baba narty
Fajna baba stylizacja Marylin Monroe
Fajna baba rower
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba nie rdzewieje
Aktualności

KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

by Fajna Baba 27 września 2021
by Fajna Baba 27 września 2021 0 komentarz

W lipcu zrobiłam sobie zdjęcie na tle ściany jednej z warszawskich kamienic, na której namalowany był ogromny mural. Byłam zadowolona z efektu i wrzuciłam fotę na instagram z podpisem „Na ściance”. Wiem, że wiele kobiet dojrzałych czuje się podobnie. Potem jednak dopadły mnie refleksje i zaczęłam się zastanawiać, jak to naprawdę z nami jest? Co nas cieszy i daje blask oczom, tak, że czujemy się jak gwiazdy na czerwonym dywanie, a co powoduje, że wzrok gaśnie, a my chowamy się za kurtynę? Sporo ostatnio rozmawiałam z przyjaciółkami, czytam wypowiedzi na forach i w grupach 50+, podglądam profile na FB i na Instagramie, obserwuję kobiety w realu. No i cóż, są plusy dodatnie i plusy ujemne, że zacytuję klasyka. Wszystko sprowadza się do pytania: czy umiemy tak zarządzać życiowym kapitałem, aby jak najlepiej wykorzystywać nagromadzone aktywa, a bilans dojrzałości dawał nam więcej zysków niż strat?

Zacznijmy od pozytywów. Przede wszystkim, naszym sprzymierzeńcem jest właśnie wiek. Ten sam, który w powszechnym mniemaniu jest jak pluton egzekucyjny strzelający kobietom prosto między oczy. Pif paf i cię nie ma. Tymczasem wiele z nas przekroczywszy Rubikon wieku dojrzałego krzyczy jak Juliusz Cezar: przyszłam, zobaczyłam, zwyciężyłam! Otóż to. Znakomita większość pań podkreśla, że wreszcie czują się ze sobą dobrze. Doświadczenie życiowe, wiedza i mądrość to nasze atuty. Emocje się uspakajają, nabieramy dystansu do siebie i świata zewnętrznego, nie przejmujemy się błahostkami. Dojrzałe kobiety umieją siebie docenić, coraz lepiej strzegą swoich granic i wzruszają ramionami, kiedy słyszą, że czegoś im nie wypada z uwagi na wiek. Dość często czytam: „Chcę wreszcie żyć według moich zasad, nie tylko spełniać oczekiwania innych”, a dewiza „Teraz ja!” rozbrzmiewa wokół jak kiedyś hasła na wiecach i transparentach. Nie oznacza to bynajmniej, że rzucamy wszystko i jedziemy do szamana na Bali, choć są i takie przypadki. Nie, czujemy po prostu, że przyszedł moment na wyrównanie energii, którą przez tyle lat dawałyśmy innym.

Cennym aktywem, który teraz dostajemy jest czas. Dzieci dorosły albo wchodzą w dorosłość, nie potrzebują już naszej uwagi w takich ilościach jak kiedyś. Odpada skomplikowana logistyka domowej karuzeli z małoletnimi na pokładzie. Teraz możesz odpocząć albo wskoczyć na swojego konika i pognać w świat z rozwianym włosem. Nie mogę się napatrzyć na aktywność dojrzałych kobiet, którą pokazują w mediach społecznościowych. Nowy kierunek studiów lub kursy, warsztaty, szkolenia, wszelkiego rodzaju zajęcia artystyczne – malowanie, biżuteria, ceramika, robienie na drutach, pisanie książek, nowe umiejętności – język obcy, instruktorka jogi, terapeutka, mistrzyni gotowania lub pieczenia, modelka czy statystka w reklamach, czy wreszcie rzeczy, o których wcześniej niepodobna było pomyśleć w kontekście „matron” – nurkowanie, jazda motorem, skakanie ze spadochronem, latanie na paralotni albo balonem, co jeszcze???

Wiek dojrzały to korzystanie z dotychczasowego dorobku albo czas na zmiany. Do tej pory zapewniałyśmy spory wkład własny w lokatę pod nazwą „rodzina”. Teraz wiele z nas może żyć z odsetek. Cieszyć się domem z ogrodem albo chatą poza miastem, patrzeć z dumą na dzieci, które radzą sobie w życiu, czerpać radość z obecności wnuków. Być może masz stabilną sytuację zawodową i finansową, a w twoim związku po latach koła zębate dwóch charakterów wreszcie się dotarły. Możecie poświęcać sobie więcej uwagi i wiele par właśnie teraz zacieśnia więzi. Odkrywa nowe pasje (np. tango), podróżuje albo po prostu miło spędza czas. Dla innych kobiet, ten moment to okazja do korekty życiowego kursu – zmiany sytuacji zawodowej lub osobistej. Być może wystartowanie z własną firmą albo rozstanie z partnerem, przy którym wiało już tylko grozą albo pustką, a one chciałyby jeszcze pożeglować. Cokolwiek wybierasz, wykorzystujesz nagromadzony kapitał życiowego dorobku, siły oraz świadomości  swoich pragnień. Czyż inwestycja w to, co przynosi ci największy zwrot na tym kapitale to nie najlepszy ruch?

Sprzyja nam postęp technologii i medycyny oraz zmiany społeczne i obyczajowe. Tu nie można jeszcze w pełni odtrąbić zwycięstwa, gdyż przekonania na temat starszych kobiet i kult młodości są nadal mocno zakorzenione. Niemniej idzie ku dobremu. Możemy coraz więcej, coraz więcej nam się chce i po coraz więcej sięgamy. Krocząca srebrna rewolucja dobitnie  pokazuje, że rosną szeregi „młodzieży starszej”, która jeszcze chce pożyć i to pożyć jak najlepiej. W wieku 50-70 lat wiele z nas jest w doskonałej formie psycho-fizycznej, a żwawe i bystre 80-, a nawet 90-latki nikogo nie dziwią. Wspiera nas coraz nowocześniejsza medycyna i technika. Poziom życia znacząco się podniósł, mamy do dyspozycji wiele udogodnień i coraz bogatszą ofertę dokształtu, rozwoju i podróżowania. Dzięki tanim liniom lotniczym i noclegom  w różnych wersjach budżetowych, zwiedzanie świata nigdy nie było tak przystępne! Chyba nigdy wcześniej przedstawiciele starszych pokoleń nie byli aż takimi globtroterami jak dzisiaj. Nie znasz języka? Od czego jest google translator? Dzieci za granicą? Mamy skype’a.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że są także pokrętła, które przygaszają światła na scenie. I znów zacznę od wieku. Biologia ma swoje prawa, a okolice pięćdziesiątki to często moment, kiedy coś zaczyna trzeszczeć w maszynerii. Jeśli nie dbasz o serwisowanie i dobrej jakości paliwo, to nie unikniesz awarii. Wiem, że masz już po dziurki w nosie czytania i słuchania o „zdrowym stylu życia”, między innymi od niżej podpisanej namolnej blogerki, ale takie są fakty. Te same udogodnienia i wyższy standard życia, o których pisałam powyżej – rozleniwiają i szkodzą. Za mało się ruszamy, jemy za dużo albo nie zwracamy uwagi na jakość. Nadmierne spożycie cukru i otyłość to plaga naszych czasów, źródło wielu chorób. Zdrowie to podstawa wszystkiego – banał zdarty jak łyse opony, ale ciągle to najprawdziwsza prawda. Ty decydujesz, co wybierasz, wiedzę i świadomość już masz.

Menopauza to dla kobiety trudny okres. I dla ciała i dla ducha. Na szczęście coraz częściej  słychać głosy, że to nie przekwitanie (a fuj, co za brzydkie słowo!), ale początek przemian i rozkwitu nowych sił witalnych. Przebudzenie do bardziej spełnionego życia. I tego się trzymajmy – menopauza kiedyś minie, potem czeka nagroda.

Życie rodzinne. No cóż, te same dzieci i partner, które jednym dają powody do radości, innym wbijają strzały w samo serce i nie są to bynajmniej strzały amora. Konflikty na linii matka –  córka albo w relacji z zięciem lub synową są stare jak świat. Powody różne, albo nie dajemy się wykorzystywać i to jest trudne do przełknięcia dla innych albo za bardzo wtykamy nos do nie swoich garnków. Mąż stetryczał i nic mu się nie chce albo torpeduje nasze zapędy do aktywności. Mogła mu się też znudzić „stara żona” i odmładza się na boku. Ty całe życie wspierałaś jego karierę i nie zadbałaś o własną niezależność finansową. Teraz znosisz ten układ, bo obawiasz się, że sama sobie nie poradzisz. Być może też świadomie akceptujesz taki stan rzeczy, bo nie chcesz rezygnować ze stabilizacji materialnej, do której też się przyczyniłaś.

Samotność kobiet dojrzałych to spory problem. Mężowie odchodzą albo niestety umierają, jesteś po rozwodzie, o nowego partnera trudno. Dzieci są zajęte swoimi sprawami albo wyjechały za granicę i kontakt nie jest częsty. Czasem z jakiegoś powodu nie utrzymujecie w ogóle stosunków. Samotność 50+ to złożony temat i jeszcze o tym napiszę.

Sytuacja zawodowa i finansowa. Kolejne realne wyzwanie, szczególnie w naszym kraju. Rynek pracy dla kobiet 50+ nie jest przychylny, zwłaszcza dla tych dobrze wykształconych. Są „za stare” i postrzegane  jako nierozwojowe. Tylko młody i dynamiczny zespół! Doświadczenie, wiedza i siła spokoju nie są w cenie. Praca dla starszych kobiet jest, ale raczej w tych gorzej płatnych sektorach – opieka, sprzątanie, handel – często bez ZUSu. Niemniej, dostaję ostatnio sygnały, że coś się ruszyło, obserwuję dyskusje na ten temat w serwisie LinkedIn. Być może działa efekt pospolitego ruszenia srebrzystowłosych. Emerytura w Polsce to też nie kokosy. Wynosi średnio ok. 2,5 tysięcy złotych brutto, z tym, że kobiety dostają przeciętnie o ok. 1 tys. zł mniej niż mężczyźni.

Opieka nad rodzicami/chorymi partnerami. Ogromny głaz, z którym w 75% zmagają się kobiety dojrzałe. Bywa miło i sympatycznie, ale bywa też cholernie trudno. I psychicznie i fizycznie. Zniedołężnienie, obsługa fizjologii, pomoc i wsparcie na wielu poziomach. Alzheimer, demencja, agresja, manipulacje, szantaże emocjonalne, depresja. Wyczerpujące bardzo. Jeśli dodatkowo jesteś w sytuacji tzw. „kanapki” czyli masz dorastające dzieci, to wiesz, jak jest ciężko. Szacun wielki dla ciebie.

Droga kobieto, mam szczerą nadzieję, że utożsamiasz się raczej z pierwszą częścią mojej wyliczanki. Niemniej, wiadomo, że każdemu zdarzają się burze, doły i zawirowania. Mnie też dane było ich doświadczyć i miałam swoje chwile zwątpienia. Dlatego czuję się kompetentna żeby powtórzyć, że dojrzałość to nasz najcenniejszy atut. Daje nam wielką siłę. Jest naszym najmocniejszym rusztowaniem i pomaga wychodzić z trudnych sytuacji. Wierzę też w moc działania i pozytywnego nastawienia. Kiedy skupiamy nasze myśli na tym, jakie mamy zasoby i jak możemy z nich czerpać, a nie na tym, czego nam brakuje, to wizja świata wygląda inaczej. U mnie działało to wielokrotnie. I dzisiaj, choć moje życie nie jest idealne, to „pod ścianą” ustawiam się tylko do zdjęć. A Ty?

Jeśli chcesz poczytać, co pisałam o menopauzie, to możesz zajrzeć TU i TU.

Polecam też ABECADŁO DOJRZAŁOŚCI  – miłej lektury!

0 komentarz
0
FacebookLinkedin
Fajna Baba

poprzedni wpis
STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY
następny wpis
FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

Możesz również przeczytać

FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

1 października 2021

STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

7 sierpnia 2021

O dojrzałości, menopauzie i redefinicji siebie po 50-tce

31 maja 2021

Ważne są tylko te dni, które jeszcze przed...

25 maja 2021

CIESZ SIĘ ŻYCIEM I NIE MYŚL O WIEKU!

23 marca 2021

PO TYM ROKU NIE ŻYJ W MROKU

31 grudnia 2020

HANNA GREŃ – MARZEŃ NIE ZABIJAM

15 grudnia 2020

5-5-5 czyli MANIFEST JUBILEUSZOWY

24 listopada 2020

MENOPAUZA – KSIĄŻKI

23 maja 2020

MENOPAUZA – OSWOIĆ I NEGOCJOWAĆ

22 maja 2020

O mnie

O mnie

Mam na imię Ela i jestem w wieku, w którym kobietom podobno mija „termin przydatności do użycia”. Postanowiłam pisać o tym, że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnym i spełnionym i wiem, że to w dużym stopniu zależy tylko od nas!

Więcej o mnie

INSTAGRAM

Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" r Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" roku. Dociska nas ta nasza kochana rzeczywistość, oj dociska. Niedługo będziemy tylko o serialach na Netflixie rozmawiać, bo każdy inny temat okaże się ryzykowny dla skołatanych nerwów. A tu trzeba taczki pchać. Ja też zaliczyłam mini zjazd, ale powiedziałam sobie, że się nie dam.

Bardzo teraz trzeba dbać o program antykorozyjny dla ducha i każdy ma na to swoje sposoby. Mnie służy ruch, cisza i skupienie. Wzięłam się za bary z wyzwaniami dnia codziennego i na tym skoncentrowałam ostatnio swoją uwagę. Wierzę w powiedzenie: "rośnie to, co karmimy". Moja energia, to energia działania, nie czekania. Zgadzam się z amerykańskim psychologiem Dale Carnegie (1888-1955), który twierdził: "Bezczynność rodzi wątpliwości i strach. Działanie rodzi zaufanie i odwagę". Tak się stało. Znalazłam rozwiązania dla moich problemów. 

Dziś zaczął nam się chiński Rok Tygrysa. Brzmi to wspaniale, energetycznie. Niemniej myślę sobie tak po cichu, że nic nam nie pomoże - wiara w horoskopy, gwiazdy i przepowiednie wróżbity Macieja - jeśli sami nie przyłożymy ręki do tego, na czym nam zależy. A rzeczywistość dookoła? Na to mam tylko jedną radę: "Róbmy swoje" 🙂 Powodzenia!

#fajnababanierdzewieje #róbmyswoje #kiedyrzeczywistośćskrzeczy #niedajemysię #jestemproaktywna #działamnienarzekam #kreujęswojąrzeczywistość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #dobreżyciepo50 #aktywna50plus #kobieta55 #womanover50 #womanover55
Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekende Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekendem w bonusie) dobiegł końca. Minął mi bardzo przyjemnie, bez pośpiechu, bez spinki, nadmiaru bodźców, na luzie… Tak jak lubię. Dzięki temu zaczynam rok odprężona, odświeżona, z odnowioną energią i w dobrej formie. Gotowa na wyzwania, które ten rok zapewne przyniesie. 

W tym pierwszym tygodniu, tak jak chyba wiele osób, lubię wytyczać sobie plany i porządkować pomysły, które galopują mi w głowie jak rozbrykane koniki. Wyjęłam z szuflady notesik, który kilka lat temu kupiłam w Muzeum Nobla w Sztokholmie. Przyszedł na niego czas. Przyda się do zapisywania „złotych myśli”, które przychodzą mi do głowy, a niezapisane ulatują jak gołębica ze słynnego powiedzenia doktora Strosmajera. I tyle je widzę. Notesik ma gładkie strony, a na każdej wydrukowana jest maksyma jakiegoś Noblisty. Inspiracji nigdy dość. 

Widziałam, że w ramach #instawtorek_kfs wiele z Was wybierało słowo na 2022. Gorąco życzę Wam, aby to słowo prowadziło Was przez meandry tego roku i dodawało sił. Ja wybrałam SKUPIENIE. W tym mieści się wszystko, czego potrzebuję. Teraz hajda na koń, szable w dłoń i spełniajmy to, co nam się marzy… A co będzie to będzie 🙂

#fajnababanierdzewieje #planowanie2022 #dobrewejściewnowyrok #słowona2022 #czegochcę #czegopotrzebuję #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #niepoddajęsię #onelittleword2022 #energiaodnowiona #spełniajmymarzenia #woman55 #womanover50
Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocn Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocnym akcentem. 
Moja ulubiona bohaterka dnia codziennego kończy 81 lat 😍 ❤️

Bystry umysł, inteligencja i ogromne zainteresowanie światem. Myślę, że to sekret jej witalności - chłonie książki jedna za drugą, pierwsza do rozmów o historii, żywo reaguje na sprawy polityczne, chodzi do kina, teatru i opery. Kocha sztukę - nie odpuszcza wystaw w Muzeum Narodowym i na Zamku Królewskim… No i zawsze mogę na nią liczyć … A ona oczywiście na mnie.
Kocham Cię Mamo ❤️

#fajnababanierdzewieje #ajakochammojąmamę #81lat #81birthday #mojamama #kochamcięmamo #witalność #polskajestkobietą #kobieta80 #kobieta80plus #witalnośćpo80 #witalnośćkobiety50plus
No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2 No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2022! 
A co będzie to będzie… 
Mój wczorajszy toast o północy to ulubiony drink Jamesa Bonda czyli martini wstrząśnięte niezmieszane - tak na wszelki wypadek, gdyby trzeba było zmierzyć się z różnymi Złymi tego świata 😉
A dzisiaj podczas tradycyjnego obiadu noworocznego, który od lat wydaję dla rodziny - toast bąbelkowy - niech się dzieje! 

Życzę nam wszystkim, abyśmy kreowali więcej życzliwości - to takie proste, a jak bardzo zmienia nam rzeczywistość! Kreujemy i dostajemy - uśmiech czy życzliwe słowo, kiedy tego potrzebujemy, drobną przysługę, która „zrobi komuś/nam dzień”, pomoc, która zmieni komuś/nam życie… 

Nie narzekajmy, że „w tym kraju”, kiedy to właśnie my tworzymy to, co się dzieje tutaj na codzień… 
Taki jest więc mój toast, a co z tego wyjdzie - zobaczymy… 
Szczęśliwego 2022, może to będzie rok na 6? 

#fajnababanierdzewieje #nowyrok2022 #happy2022 #szczęśliwego2022 #najlepszeżyczenia #kobieta55 #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #słodkiegomiłegożycia #niechsiędzieje #życzliwość
Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w któr Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w którym trzeba było mierzyć się z chorobą, śmiercią i ekstremalnymi emocjami w obliczu spraw ostatecznych? Rok, który raz po raz wstrząsał wydarzeniami na arenie społeczno-politycznej i podnosił brwi w niemym zdumieniu, że człowiek tak człowiekowi? Otóż można. Taki czas to jak zbieranie owoców z drzewa poznania dobra i zła i też poznawanie siebie, docieranie do najgłębszych pokładów tego, co siedzi w środku. To czas testowania własnej „rezyliencji” – takie fajne słowo z łaciny – plastycznej umiejętności dostosowywania się do okoliczności i uodparniania na negatywne działanie stresu. To zdolność do regeneracji po urazach i powrotu do dobrostanu. A taka podróż wewnętrzna ma dla mnie ogromną wartość, większą niż ta w najbardziej egzotyczne zakątki świata. 

Dlatego na koniec tego roku śmiało patrzę w kierunku słońca i niebieskiego nieba. Taką mam naturę – lubię widzieć to, co piękne i radosne, to, co wzbudza uśmiech nawet w największym mroku. Podpisuję się pod słowami Alberta Camus: „Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato”. Tak jak ja. Dlatego pomimo wszystko staram się tak malować swoją rzeczywistość, aby była jak najbardziej kolorowa i pełna motyli…
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać więcej o mojej filozofii postrzegania świata, to zapraszam do lektury tekstu na temat 2021, który zamieściłam na blogu, link w bio. 

Tymczasem życzę Wam dobrego wejścia w Nowy Rok i wspaniałego wieczoru, cokolwiek robicie i jakkolwiek go spędzacie! Ja lecę szykować imprezę, bo dziś mam zamiar tańczyć! 

#fajnababanierdzewieje #podsumowanie2021 #witam2022 #patrzęwstronęsłońca #optymistka #wybieramkolory #rezyliencja #siłajestwnas
Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewc Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewczyna mało świąteczna, bo z reguły intensywnie pracująca do 23.12 i z bagażem licznych rodzinnych nieprzyjemności właśnie z tym czasem związanych. Bywa. 

Dlatego dziś taki właśnie mój wpis. Święta to nie dla wszystkich czas magii, radości i najpiękniejszy czas w roku. Zupełnie nie. Bywa, że jest to czas wręcz traumatyczny. Właśnie z powodu perypetii rodzinnych, presji „powszechnej szczęśliwości”, „magii”, „rodzinności” i uniesienia wszelakiego. 

Bardzo lubię dbać o mój dom i relacje rodzinne. To jest dla mnie ważne i mam w tym względzie dobre samopoczucie. I dla mnie jest to ważne przez cały rok, nie tylko od święta. Zwłaszcza, że grudzień to dla mnie bardzo pracowity czas. 

Dlatego w tym roku spełnia się moje wielkie chciejstwo, ponieważ Święta spędzam wyjazdowo. Razem z siostrą zabieramy mamę do Gdańska - mojego ulubionego miasta w PL - na pakiet świąteczny w dobrym hotelu na Starówce. Pełna obsługa, a my RAZEM i szczęśliwe. 

To są pierwsze Święta bez Ojca, z którym mama spędziła 60 lat… i czułyśmy, że należy JEJ się coś specjalnego… Nam zresztą też… 

Dużo się ostatnio pisze o tym, żeby każdy spędzał Święta tak jak chce i lubi najbardziej. Ja lubię właśnie tak.  To dla nas najlepszy prezent. Pozdrawiam Wszystkich świątecznie! Niech Wam będzie dobrze ❤️

#fajnababanierdzewieje #świętapomojemu #niewszyscylubiąświęta #niedajmysięzwariować #nielubięlukru #optymistka #lubięsiebie #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #bożenarodzenieinaczej
No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był najwyższy czas 🙂 

#fajnababanierdzewieje #trzymamformę #morsowaniepo50 #zimnokonserwuje #morsujębolubię #niebojesiezimnejwody #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #kobieta55 #hartowaniedlazdrowia
GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, przygotowania do Świąt i dziesiątki spraw, którymi trzeba się zająć. Za oknem szaro i ciemno, doniesienia medialne skrzeczą. Większość z nas ma jakieś troski, szukamy pokrzepienia. Przyznaję, że i mnie dopadło zmęczenie. Ale jak to często bywa, czasem wystarczy mała iskierka, aby odwrócić niekorzystny trend. 

Przygotowywałam wczoraj kolejną sesję w ramach współpracy z marką @bizuteriaverona i kampanii „Po prostu lśnij”. Poszłam pomalować paznokcie na czerwono, a dawno tego nie robiłam. O! jak ładnie wygląda dłoń – pomyślałam. Pootwierałam pudełka z biżuterią. Tym razem dobrałam zestawy mocno błyszczące, w sam raz na świąteczny czas - w roli głównej oryginalna bransoletka. Z szafy wyjęłam kreacje, które wkładam na te naprawdę specjalne okazje. Zaczęłam to wszystko mierzyć, dopasowywać i jak za dotknięciem różdżki – zmęczenie zaczęło mijać, a moje oczy rozświetliły się z zadowolenia.

Ktoś powie próżność, ktoś inny – narcyzm, jeszcze ktoś – nieskromność. Nieważne. Ważne jest to, że poczułam ogromną przyjemność z wydobywania i podkreślania mojej dojrzałej kobiecości. Makijażem, strojem, błyskotkami. Poczułam, jakie to dla mnie dobre, kiedy w całym tym zapracowaniu zamieniam się w elegancką damę. Niby nie szata zdobi człowieka, ale niech któraś zaprzeczy, że samopoczucie nie idzie w górę, kiedy dobrze wyglądasz... kiedy błyszczysz... kiedy czujesz się świetnie... kobieco… 

Może te Święta nie będą na bogato i w wymarzonym składzie, może Sylwester nie będzie huczny, a Nowy Rok powitamy z obawą... Niemniej obiecałam sobie, że oprócz zdrowia, które jest moim bezwzględnym priorytetem, będę częściej pielęgnowała kobiecą stronę mojej natury. To mi daje siłę. Będę częściej sprawiała sobie małe przyjemności, zwłaszcza te, które powodują, że moja dusza błyszczy, a ja wraz z nią. I takiej Wielkiej Kumulacji Wam życzę 🙂

#fajnababanierdzewieje @bizuteriaverona #poprostulśnij #czujęsiękobieco #pielęgnujękobiecość #dojrzałakobiecość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #50plusandfabulous #woman55 #dbajoswójblask #wewnętrznyblask #icoztegoże50plus #pięknawkażdymwieku
40 lat minęło jak jeden dzień… Na pierwszym 40 lat minęło jak jeden dzień… 
Na pierwszym zdjęciu ja latem 1982, na drugim słynne zdjęcie Chrisa Niedenthala zrobione chyba tuż przed stanem wojennym. To jest „mój” sklep na warszawskiej Pradze-Północ, na rogu Ząbkowskiej i Markowskiej. Kto wie, ten wie. Wychowałam się 500 m od tego sklepu. 

Nigdy nie żałowałam, że żyłam na granicy dwóch epok - PRLu i tej naszej „wolnorynkowej” Polski (w sumie to nie wiem, jakiego określenia tutaj użyć, żeby było dobre, ponieważ miks polityczno-gospodarczy od 1989 r. wymyka się definicjom…). To były trudne czasy, ale niesamowicie mnie wzbogaciły pod kątem życiowych doświadczeń, poglądów, budowania osobowości, świadomości  itd. Oczywiście, odpowiedzialność za codzienne życie i omijanie tych wszystkich symbolicznych haków spoczywała na moich rodzicach, ale ciesze się, że mogłam być tego świadkiem. To bezcenne doświadczenia. 

Podobnie, nigdy nie żałowałam, że wychowałam się na Szmulkach - na tej długo pogardzanej przez resztę warszawiaków i nieuznawanej części miasta. W dzielnicy wszelkich szemranych interesów, w sąsiedztwie owianej złą sławą Brzeskiej, meneli wystających w bramach, królestwie lornety i meduzy i cudownej piaskownicy mojego dzieciństwa czyli Bazaru Różyckiego… z wiejskimi babami drącymi pierze z gęsi, Cyganami z patelniami i cwaniakami grającymi w trzy karty… to była najlepsza szkoła życia. Być może dzięki niej jestem jaka jestem - odważna, twarda, ale też empatyczna  i kochająca różnorodność. 

Te czasy już odeszły, ale żyją we mnie. To moje dziedzictwo, które mnie ukształtowało i jestem wdzięczna, że mi się przydarzyło. Na pewno każdy z Was ma swoje, prawda? 
#fajnababanierdzewieje #40rocznicastanuwojennego #mojedziedzictwo #mojedzieciństwo #starapragamojegodzieciństwa #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #mojedzieciństwonapradze #warszawskapraga #13grudnia1981 #stanwojenny

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

Facebook

Kategorie

  • Aktualności (71)
  • Bez kategorii (1)
  • Klub nierdzewnych (7)
  • Nierdzewna głowa (1)
  • Nierdzewne ciało (4)
  • Nierdzewny duch (6)
  • Nierdzewny facet (1)
  • Nierdzewny styl (1)

OSTATNIE WPISY

  • SŁOWO NA NOWY ROK

    30 grudnia 2021
  • FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

    1 października 2021
  • KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

    27 września 2021
  • STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

    7 sierpnia 2021

Szukaj na blogu

Copyright @ 2020 Fajna baba  |  Polityka prywatności  |  Wykonanie Tailoredwebs.pl


Top