Fajna baba nie rdzewieje
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba rolki
Fajna baba na basenie
Fajna baba narty
Fajna baba stylizacja Marylin Monroe
Fajna baba rower
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba nie rdzewieje
Aktualności

MENOPAUZA – OSWOIĆ I NEGOCJOWAĆ

by Fajna Baba 22 maja 2020
by Fajna Baba 22 maja 2020 2 komentarze

Menopauza. Słowo, które wywołuje całą gamę emocji i to jeszcze na długo przedtem zanim się pojawi. Smutek z powodu końca „młodości”, lęk przed starzeniem się i utratą fizycznego powabu, niepewność o poczucie kobiecości. A jak już zapuka w Twoje drzwi, to może przynieść ci w prezencie szereg dolegliwości. Lekarze doliczyli się aż 32! I ok. 70% kobiet przechodzących menopauzę je odczuwa! Jak można sobie pomóc, aby przejść przez ten czas możliwie jak najmniej poobijaną?

Przede wszystkim zrozumieć. Słowo menopauza pochodzi z języka greckiego, meno znaczy miesiąc, pausis – przerwa, zatrzymanie się. Czyli w mojej interpretacji zatrzymanie się comiesięcznej karuzeli. I tyle. Słowo neutralne, bez zabarwień i podtekstów. Polski termin „przekwitanie” jest okropny, bo sugeruje jakiś uwiąd, mizernienie, obumieranie, a przecież to tylko etap przejściowy, który prowadzi do czegoś wręcz odwrotnego! Rozkwitu mądrej, dojrzałej kobiecości, wybuchu energii na miarę supernowej i czerpania z nowych możliwości, które teraz się przed nami otwierają. Dlatego uważam, że pierwszym krokiem jest zaprzyjaźnienie się z tą panią i pogadanie przy wspólnej kawie, tak po babsku. Ustalić co i jak. I najlepiej zrobić to dużo wcześniej, zanim pojawią się pierwsze objawy. Wiedza i przygotowanie to połowa sukcesu, strategia to drugie, rozgrywka to trzecie. Klasyczna recepta.

Wiedza. Menopauzą zainteresowałam się tuż przed czterdziestką, kiedy przeczytałam wywiad z Grażyną Szapołowską w „Twoim Stylu” (2005). Diwa i seksbomba polskiego kina miała wtedy 52 lata i była rzeczniczką kampanii „Pozostań sobą” promującej preparat Hormonalnej Terapii Zastępczej (HTZ) jednej z firm farmaceutycznych. Otwarcie przyznała, że przeszła klimakterium kilka lat wcześniej. Wspomniała o huśtawce nastrojów, ciągłej depresji i wybuchach płaczu z byle powodu, które być może przyczyniły się do rozpadu jej trzeciego małżeństwa. A ja wtedy pomyślałam: „Jak to? Taka kobieta, na pewno z dostępem do najlepszych lekarzy, nie wiedziała, co się z nią dzieje?” Być może tak było, a być może te wypowiedzi skomponowali jej sprytni marketingowcy firmy, nieważne. Badania i wywiady z lekarzami w prasie codziennej wykazują, że nadal wiele kobiet jest nieświadomych, że dolegliwości, których doświadczają mogą być spowodowane zmianami hormonalnymi. Zwłaszcza kobiety młodsze, które wchodzą w okres menopauzy już ok. 40-tki. O ile bowiem uderzenia gorąca, nocne poty i zakłócenia snu, huśtawka nastrojów czy nerwowość (a pisząc bez ogródek „wieczny wqrw”) są dość powszechnie utożsamiane z klimakterium, to np. bóle i zawroty głowy, dziury w pamięci i trudności z koncentracją, kołatanie serca, sztywność stawów czy problemy skórne już niekoniecznie. Na końcu wpisu zamieszczam infografikę, która pokazuje, co w tym biednym menopauzalnym ciele piszczy. Oczywiście, wszystko, co chciałybyście wiedzieć na temat menopauzy (w tym podstawowym zakresie) znajdziecie w internecie, chociażby na Wikipedii czy każdym portalu medycznym, dlatego nie będę się powtarzać. Dla mnie kluczową informacją był podział na wszystkie fazy – od gry wstępnej – czyli perimenopauzy i premenopauzy – kiedy objawy stopniowo się nasilają i dokonuje się przewrót hormonalny, przez menopauzę właściwą (czyli ostateczny zanik miesiączki) i na końcu postmenopauzę. To mnie ustawiło i pozwoliło określić strategię.

Świadomość. Najważniejsze to zaakceptować fakt, że jest to zjawisko całkowicie normalne i wpisane w biografię każdej kobiety. Kiedyś być może niewiasty nie miały z tym tyle zmartwień, bo najczęściej umierały zanim do czegokolwiek doszło, a jeśli nie, to obejmowały stanowisko matrony albo cichutko usuwały się w kąt jako „niezdatne do użytku”. Dzisiaj, kiedy klimakterium przypada w sile wieku i szczycie potencjału zawodowego, a przed nami jeszcze dzieści lat życia, to warto jak najszybciej uporać się z poczuciem „końca” i przeprogramować swoje myślenie na „POCZĄTEK”. Pięknie pisze o tym dr Preeti Agrawal, hinduska ginekolog, od ponad 20 lat praktykująca we Wrocławiu, w swojej książce „Siła jest w tobie. Zdrowie ciała, emocji i ducha w drugiej połowie życia”: „Menopauza to wypełniony siłą i dający wiele możliwości etap życia kobiety. Jeśli zainwestujemy czas w siebie i będziemy o siebie dbać, menopauza będzie dla nas wielkim darem. Zrównoważona kobieta jest w tym okresie pewna siebie, osiągnęła bowiem pewien poziom kompetencji w domu i w pracy, zna swoje słabe i mocne strony, zna siebie i ma wystarczająco dużo doświadczenia, by poruszać się po świecie z wiarą we własne możliwości. To wspaniały okres w naszym życiu, kiedy możemy być co prawda słabsze fizycznie, ale z pewnością stajemy się zdecydowanie silniejsze emocjonalnie i duchowo.” Ta książka wyleczyła mnie z wszelkich lęków przed menopauzą, wzmocniła świadomość kobiety dojrzałej i wskazała, jak najlepiej przejść ten czas.

Co robić. Przede wszystkim zwracać uwagę na sygnały płynące z ciała i na emocje. To nie czas na machanie ręką i mówienie sobie „dobra, jakoś to będzie”. Badania? Kiedyś. Przecież mam tyle do zrobienia: dom, rodzina, kotek, piesek, praca, przyjaciele… Nie, droga kobieto, teraz potrzebujesz zająć się sobą i zamienić się w kontrolera własnej rzeczywistości i osobiste centrum wsparcia – wyjdzie ci to tylko na dobre. Nie twierdzę, że masz nagle zamienić się w królową kanapy, nie, trzeba starać się żyć normalnie, ale być może nie jest to czas na wchodzenie na Mount Everest. Może Rysy wystarczą. Jakie badania? Niewątpliwie trzeba zacząć od wizyty u ginekologa, który zleci badania hormonalne i zrobi USG. Dobry lekarz powinien też zlecić badanie piersi i cytologię, jeśli dawno tego nie robiłaś. Silnym głosem w tej sprawie był publiczny pamiętnik Krystyny Kofty o jej walce z rakiem. Pisarka ujawniła, że hodowała go sobie 8 lat, bo nie robiła rutynowych badań. Mną wstrząsnęła opowieść znajomych o lekarce (56), która „nie miała czasu pójść się sprawdzić”, a jak w końcu poszła, to okazało się, że ma raka jajnika, który zabrał ją w ciągu kilku miesięcy. Mięśniaki to też powszechna dolegliwość w tym czasie, według statystyk ma je co druga 45-latka. Lekarze często zlecają wycięcie macicy, a z pewnością można tego uniknąć. Warto też zobaczyć czy serduszko pika w rytmie cza-cza czy może jednak inaczej, czy wszystko w porządku z wątrobą (metabolizuje estrogeny, a teraz może ich być więcej), poprosić lekarza o sprawdzenie mięśni krocza (ach to wstydliwe nietrzymanie moczu…), koniecznie zbadać tarczycę (również pod kątem Hashimoto) i poziom witaminy D, która wpływa m. in. na nasze kości.

Terapie. Na pewno kolosalny wpływ na przebieg klimakterium ma zrównoważony i zdrowy tryb życia. Święta trójca jest zawsze ta sama: dieta, ruch/ćwiczenia i unikanie stresu. Czyli coś, o czym piszę od zawsze. To są podstawowe zalecenia tzw. metod naturalnych i jestem pewna, że znacząco łagodzą dolegliwości. Dodatkowo zioła i fitohormony czyli naturalne hormony roślinne. Napiszę o tym w osobnym artykule. Jeśli jeszcze nie wprowadziłaś zdrow(sz)ych nawyków do swojego życia, to być może zmobilizuje cię do tego właśnie okres menopauzalny. Wokół terapii medycznej czyli HTZ narosło sporo kontrowersji, ale ostatnie badania dementują pogłoski o jej szkodliwości. Moim zdaniem każda kobieta powinna przeanalizować ZA i PRZECIW czy HTZ jest dla niej i sama zdecydować, czy takie leczenie chce podjąć. Do innych metod przeciwdziałania objawom klimakterium należą akupunktura, homeopatia, osteopatia i te wpływające na podświadomość czyli hipnoza i wizualizacja. Jak tylko sprawdzę, czy wizja mnie stojącej na golasa wśród lodów Antarktydy pomaga podczas uderzenia gorąca, to natychmiast dam znać.

Podsumowanie. Menopauza to dość skomplikowany proces. Wiele się dzieje, no i kto by tam zrozumiał kobietę! Najważniejsze, abyś Ty rozumiała samą siebie. Co odczuwasz i czego Ci potrzeba. Zarówno w sferze medycznej, fizycznej i emocjonalnej. Należy pamiętać, że każda kobieta jest inna, ma inne dziedzictwo genetyczne, inne predyspozycje psycho-fizyczne, środowisko, sytuację rodzinną, styl życia, przekonania itp. Ok 30% przechodzi ten czas bez większych problemów. Dlatego nie wolno wrzucać wszystkich do jednego wora i stosować jednolitych metod zaradczych. Są pewne uniwersalne zalecenia, ale terapia powinna być dobierana indywidualnie z uwzględnieniem uwarunkowań zdrowotnych i życiowych pacjentki. Ważna jest też otwarta komunikacja z domownikami i bliskimi osobami. W razie czego zawsze możesz rzucić „Mam menopauzę i nie zawaham się jej użyć!” i zaprowadzić w domu nowe porządki.

W następnym artykule przedstawię książki, w których znajdziesz więcej dokładnych i merytorycznych informacji na temat klimakterium – objawów, przebiegu i zaleceń.

infografika ze strony www.bjmedical.pl

2 komentarze
0
FacebookLinkedin
Fajna Baba

poprzedni wpis
FAJNE DZIEWCZYNY NIE RDZEWIEJĄ
następny wpis
MENOPAUZA – KSIĄŻKI

Możesz również przeczytać

FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

1 października 2021

KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

27 września 2021

STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

7 sierpnia 2021

O dojrzałości, menopauzie i redefinicji siebie po 50-tce

31 maja 2021

Ważne są tylko te dni, które jeszcze przed...

25 maja 2021

CIESZ SIĘ ŻYCIEM I NIE MYŚL O WIEKU!

23 marca 2021

PO TYM ROKU NIE ŻYJ W MROKU

31 grudnia 2020

HANNA GREŃ – MARZEŃ NIE ZABIJAM

15 grudnia 2020

5-5-5 czyli MANIFEST JUBILEUSZOWY

24 listopada 2020

MENOPAUZA – KSIĄŻKI

23 maja 2020

O mnie

O mnie

Mam na imię Ela i jestem w wieku, w którym kobietom podobno mija „termin przydatności do użycia”. Postanowiłam pisać o tym, że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnym i spełnionym i wiem, że to w dużym stopniu zależy tylko od nas!

Więcej o mnie

INSTAGRAM

Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" r Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" roku. Dociska nas ta nasza kochana rzeczywistość, oj dociska. Niedługo będziemy tylko o serialach na Netflixie rozmawiać, bo każdy inny temat okaże się ryzykowny dla skołatanych nerwów. A tu trzeba taczki pchać. Ja też zaliczyłam mini zjazd, ale powiedziałam sobie, że się nie dam.

Bardzo teraz trzeba dbać o program antykorozyjny dla ducha i każdy ma na to swoje sposoby. Mnie służy ruch, cisza i skupienie. Wzięłam się za bary z wyzwaniami dnia codziennego i na tym skoncentrowałam ostatnio swoją uwagę. Wierzę w powiedzenie: "rośnie to, co karmimy". Moja energia, to energia działania, nie czekania. Zgadzam się z amerykańskim psychologiem Dale Carnegie (1888-1955), który twierdził: "Bezczynność rodzi wątpliwości i strach. Działanie rodzi zaufanie i odwagę". Tak się stało. Znalazłam rozwiązania dla moich problemów. 

Dziś zaczął nam się chiński Rok Tygrysa. Brzmi to wspaniale, energetycznie. Niemniej myślę sobie tak po cichu, że nic nam nie pomoże - wiara w horoskopy, gwiazdy i przepowiednie wróżbity Macieja - jeśli sami nie przyłożymy ręki do tego, na czym nam zależy. A rzeczywistość dookoła? Na to mam tylko jedną radę: "Róbmy swoje" 🙂 Powodzenia!

#fajnababanierdzewieje #róbmyswoje #kiedyrzeczywistośćskrzeczy #niedajemysię #jestemproaktywna #działamnienarzekam #kreujęswojąrzeczywistość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #dobreżyciepo50 #aktywna50plus #kobieta55 #womanover50 #womanover55
Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekende Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekendem w bonusie) dobiegł końca. Minął mi bardzo przyjemnie, bez pośpiechu, bez spinki, nadmiaru bodźców, na luzie… Tak jak lubię. Dzięki temu zaczynam rok odprężona, odświeżona, z odnowioną energią i w dobrej formie. Gotowa na wyzwania, które ten rok zapewne przyniesie. 

W tym pierwszym tygodniu, tak jak chyba wiele osób, lubię wytyczać sobie plany i porządkować pomysły, które galopują mi w głowie jak rozbrykane koniki. Wyjęłam z szuflady notesik, który kilka lat temu kupiłam w Muzeum Nobla w Sztokholmie. Przyszedł na niego czas. Przyda się do zapisywania „złotych myśli”, które przychodzą mi do głowy, a niezapisane ulatują jak gołębica ze słynnego powiedzenia doktora Strosmajera. I tyle je widzę. Notesik ma gładkie strony, a na każdej wydrukowana jest maksyma jakiegoś Noblisty. Inspiracji nigdy dość. 

Widziałam, że w ramach #instawtorek_kfs wiele z Was wybierało słowo na 2022. Gorąco życzę Wam, aby to słowo prowadziło Was przez meandry tego roku i dodawało sił. Ja wybrałam SKUPIENIE. W tym mieści się wszystko, czego potrzebuję. Teraz hajda na koń, szable w dłoń i spełniajmy to, co nam się marzy… A co będzie to będzie 🙂

#fajnababanierdzewieje #planowanie2022 #dobrewejściewnowyrok #słowona2022 #czegochcę #czegopotrzebuję #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #niepoddajęsię #onelittleword2022 #energiaodnowiona #spełniajmymarzenia #woman55 #womanover50
Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocn Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocnym akcentem. 
Moja ulubiona bohaterka dnia codziennego kończy 81 lat 😍 ❤️

Bystry umysł, inteligencja i ogromne zainteresowanie światem. Myślę, że to sekret jej witalności - chłonie książki jedna za drugą, pierwsza do rozmów o historii, żywo reaguje na sprawy polityczne, chodzi do kina, teatru i opery. Kocha sztukę - nie odpuszcza wystaw w Muzeum Narodowym i na Zamku Królewskim… No i zawsze mogę na nią liczyć … A ona oczywiście na mnie.
Kocham Cię Mamo ❤️

#fajnababanierdzewieje #ajakochammojąmamę #81lat #81birthday #mojamama #kochamcięmamo #witalność #polskajestkobietą #kobieta80 #kobieta80plus #witalnośćpo80 #witalnośćkobiety50plus
No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2 No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2022! 
A co będzie to będzie… 
Mój wczorajszy toast o północy to ulubiony drink Jamesa Bonda czyli martini wstrząśnięte niezmieszane - tak na wszelki wypadek, gdyby trzeba było zmierzyć się z różnymi Złymi tego świata 😉
A dzisiaj podczas tradycyjnego obiadu noworocznego, który od lat wydaję dla rodziny - toast bąbelkowy - niech się dzieje! 

Życzę nam wszystkim, abyśmy kreowali więcej życzliwości - to takie proste, a jak bardzo zmienia nam rzeczywistość! Kreujemy i dostajemy - uśmiech czy życzliwe słowo, kiedy tego potrzebujemy, drobną przysługę, która „zrobi komuś/nam dzień”, pomoc, która zmieni komuś/nam życie… 

Nie narzekajmy, że „w tym kraju”, kiedy to właśnie my tworzymy to, co się dzieje tutaj na codzień… 
Taki jest więc mój toast, a co z tego wyjdzie - zobaczymy… 
Szczęśliwego 2022, może to będzie rok na 6? 

#fajnababanierdzewieje #nowyrok2022 #happy2022 #szczęśliwego2022 #najlepszeżyczenia #kobieta55 #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #słodkiegomiłegożycia #niechsiędzieje #życzliwość
Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w któr Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w którym trzeba było mierzyć się z chorobą, śmiercią i ekstremalnymi emocjami w obliczu spraw ostatecznych? Rok, który raz po raz wstrząsał wydarzeniami na arenie społeczno-politycznej i podnosił brwi w niemym zdumieniu, że człowiek tak człowiekowi? Otóż można. Taki czas to jak zbieranie owoców z drzewa poznania dobra i zła i też poznawanie siebie, docieranie do najgłębszych pokładów tego, co siedzi w środku. To czas testowania własnej „rezyliencji” – takie fajne słowo z łaciny – plastycznej umiejętności dostosowywania się do okoliczności i uodparniania na negatywne działanie stresu. To zdolność do regeneracji po urazach i powrotu do dobrostanu. A taka podróż wewnętrzna ma dla mnie ogromną wartość, większą niż ta w najbardziej egzotyczne zakątki świata. 

Dlatego na koniec tego roku śmiało patrzę w kierunku słońca i niebieskiego nieba. Taką mam naturę – lubię widzieć to, co piękne i radosne, to, co wzbudza uśmiech nawet w największym mroku. Podpisuję się pod słowami Alberta Camus: „Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato”. Tak jak ja. Dlatego pomimo wszystko staram się tak malować swoją rzeczywistość, aby była jak najbardziej kolorowa i pełna motyli…
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać więcej o mojej filozofii postrzegania świata, to zapraszam do lektury tekstu na temat 2021, który zamieściłam na blogu, link w bio. 

Tymczasem życzę Wam dobrego wejścia w Nowy Rok i wspaniałego wieczoru, cokolwiek robicie i jakkolwiek go spędzacie! Ja lecę szykować imprezę, bo dziś mam zamiar tańczyć! 

#fajnababanierdzewieje #podsumowanie2021 #witam2022 #patrzęwstronęsłońca #optymistka #wybieramkolory #rezyliencja #siłajestwnas
Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewc Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewczyna mało świąteczna, bo z reguły intensywnie pracująca do 23.12 i z bagażem licznych rodzinnych nieprzyjemności właśnie z tym czasem związanych. Bywa. 

Dlatego dziś taki właśnie mój wpis. Święta to nie dla wszystkich czas magii, radości i najpiękniejszy czas w roku. Zupełnie nie. Bywa, że jest to czas wręcz traumatyczny. Właśnie z powodu perypetii rodzinnych, presji „powszechnej szczęśliwości”, „magii”, „rodzinności” i uniesienia wszelakiego. 

Bardzo lubię dbać o mój dom i relacje rodzinne. To jest dla mnie ważne i mam w tym względzie dobre samopoczucie. I dla mnie jest to ważne przez cały rok, nie tylko od święta. Zwłaszcza, że grudzień to dla mnie bardzo pracowity czas. 

Dlatego w tym roku spełnia się moje wielkie chciejstwo, ponieważ Święta spędzam wyjazdowo. Razem z siostrą zabieramy mamę do Gdańska - mojego ulubionego miasta w PL - na pakiet świąteczny w dobrym hotelu na Starówce. Pełna obsługa, a my RAZEM i szczęśliwe. 

To są pierwsze Święta bez Ojca, z którym mama spędziła 60 lat… i czułyśmy, że należy JEJ się coś specjalnego… Nam zresztą też… 

Dużo się ostatnio pisze o tym, żeby każdy spędzał Święta tak jak chce i lubi najbardziej. Ja lubię właśnie tak.  To dla nas najlepszy prezent. Pozdrawiam Wszystkich świątecznie! Niech Wam będzie dobrze ❤️

#fajnababanierdzewieje #świętapomojemu #niewszyscylubiąświęta #niedajmysięzwariować #nielubięlukru #optymistka #lubięsiebie #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #bożenarodzenieinaczej
No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był najwyższy czas 🙂 

#fajnababanierdzewieje #trzymamformę #morsowaniepo50 #zimnokonserwuje #morsujębolubię #niebojesiezimnejwody #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #kobieta55 #hartowaniedlazdrowia
GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, przygotowania do Świąt i dziesiątki spraw, którymi trzeba się zająć. Za oknem szaro i ciemno, doniesienia medialne skrzeczą. Większość z nas ma jakieś troski, szukamy pokrzepienia. Przyznaję, że i mnie dopadło zmęczenie. Ale jak to często bywa, czasem wystarczy mała iskierka, aby odwrócić niekorzystny trend. 

Przygotowywałam wczoraj kolejną sesję w ramach współpracy z marką @bizuteriaverona i kampanii „Po prostu lśnij”. Poszłam pomalować paznokcie na czerwono, a dawno tego nie robiłam. O! jak ładnie wygląda dłoń – pomyślałam. Pootwierałam pudełka z biżuterią. Tym razem dobrałam zestawy mocno błyszczące, w sam raz na świąteczny czas - w roli głównej oryginalna bransoletka. Z szafy wyjęłam kreacje, które wkładam na te naprawdę specjalne okazje. Zaczęłam to wszystko mierzyć, dopasowywać i jak za dotknięciem różdżki – zmęczenie zaczęło mijać, a moje oczy rozświetliły się z zadowolenia.

Ktoś powie próżność, ktoś inny – narcyzm, jeszcze ktoś – nieskromność. Nieważne. Ważne jest to, że poczułam ogromną przyjemność z wydobywania i podkreślania mojej dojrzałej kobiecości. Makijażem, strojem, błyskotkami. Poczułam, jakie to dla mnie dobre, kiedy w całym tym zapracowaniu zamieniam się w elegancką damę. Niby nie szata zdobi człowieka, ale niech któraś zaprzeczy, że samopoczucie nie idzie w górę, kiedy dobrze wyglądasz... kiedy błyszczysz... kiedy czujesz się świetnie... kobieco… 

Może te Święta nie będą na bogato i w wymarzonym składzie, może Sylwester nie będzie huczny, a Nowy Rok powitamy z obawą... Niemniej obiecałam sobie, że oprócz zdrowia, które jest moim bezwzględnym priorytetem, będę częściej pielęgnowała kobiecą stronę mojej natury. To mi daje siłę. Będę częściej sprawiała sobie małe przyjemności, zwłaszcza te, które powodują, że moja dusza błyszczy, a ja wraz z nią. I takiej Wielkiej Kumulacji Wam życzę 🙂

#fajnababanierdzewieje @bizuteriaverona #poprostulśnij #czujęsiękobieco #pielęgnujękobiecość #dojrzałakobiecość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #50plusandfabulous #woman55 #dbajoswójblask #wewnętrznyblask #icoztegoże50plus #pięknawkażdymwieku
40 lat minęło jak jeden dzień… Na pierwszym 40 lat minęło jak jeden dzień… 
Na pierwszym zdjęciu ja latem 1982, na drugim słynne zdjęcie Chrisa Niedenthala zrobione chyba tuż przed stanem wojennym. To jest „mój” sklep na warszawskiej Pradze-Północ, na rogu Ząbkowskiej i Markowskiej. Kto wie, ten wie. Wychowałam się 500 m od tego sklepu. 

Nigdy nie żałowałam, że żyłam na granicy dwóch epok - PRLu i tej naszej „wolnorynkowej” Polski (w sumie to nie wiem, jakiego określenia tutaj użyć, żeby było dobre, ponieważ miks polityczno-gospodarczy od 1989 r. wymyka się definicjom…). To były trudne czasy, ale niesamowicie mnie wzbogaciły pod kątem życiowych doświadczeń, poglądów, budowania osobowości, świadomości  itd. Oczywiście, odpowiedzialność za codzienne życie i omijanie tych wszystkich symbolicznych haków spoczywała na moich rodzicach, ale ciesze się, że mogłam być tego świadkiem. To bezcenne doświadczenia. 

Podobnie, nigdy nie żałowałam, że wychowałam się na Szmulkach - na tej długo pogardzanej przez resztę warszawiaków i nieuznawanej części miasta. W dzielnicy wszelkich szemranych interesów, w sąsiedztwie owianej złą sławą Brzeskiej, meneli wystających w bramach, królestwie lornety i meduzy i cudownej piaskownicy mojego dzieciństwa czyli Bazaru Różyckiego… z wiejskimi babami drącymi pierze z gęsi, Cyganami z patelniami i cwaniakami grającymi w trzy karty… to była najlepsza szkoła życia. Być może dzięki niej jestem jaka jestem - odważna, twarda, ale też empatyczna  i kochająca różnorodność. 

Te czasy już odeszły, ale żyją we mnie. To moje dziedzictwo, które mnie ukształtowało i jestem wdzięczna, że mi się przydarzyło. Na pewno każdy z Was ma swoje, prawda? 
#fajnababanierdzewieje #40rocznicastanuwojennego #mojedziedzictwo #mojedzieciństwo #starapragamojegodzieciństwa #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #mojedzieciństwonapradze #warszawskapraga #13grudnia1981 #stanwojenny

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

Facebook

Kategorie

  • Aktualności (71)
  • Bez kategorii (1)
  • Klub nierdzewnych (7)
  • Nierdzewna głowa (1)
  • Nierdzewne ciało (4)
  • Nierdzewny duch (6)
  • Nierdzewny facet (1)
  • Nierdzewny styl (1)

OSTATNIE WPISY

  • SŁOWO NA NOWY ROK

    30 grudnia 2021
  • FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

    1 października 2021
  • KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

    27 września 2021
  • STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

    7 sierpnia 2021

Szukaj na blogu

Copyright @ 2020 Fajna baba  |  Polityka prywatności  |  Wykonanie Tailoredwebs.pl


Top