Fajna baba nie rdzewieje
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba rolki
Fajna baba na basenie
Fajna baba narty
Fajna baba stylizacja Marylin Monroe
Fajna baba rower
  • Strona Główna
  • O mnie
  • O blogu
  • O mnie w mediach
  • Współpraca
  • Kontakt
Fajna baba nie rdzewieje
Nierdzewna głowaNierdzewny duch

Nowa elektrownia atomowa w Polsce!

by Fajna Baba 29 stycznia 2015
by Fajna Baba 29 stycznia 2015 7 komentarzy

Szanowny Panie Prezydencie, Pani Premier, drodzy Rodacy!

Z największą przyjemnością informuję, że bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju jest niezagrożone. Znalazło się ono w dobrych rękach, a z pewnego źródła wiem, że główny agregat energotwórczy pracuje na pełnych obrotach. Takiej dawki mocy dawno żeście Państwo nie widzieli i wszystko wskazuje na to, że jest to energia odnawialna.
Rzeczpospolito! Nowa elektrownia atomowa o niespotykanej w Polsce mocy jest faktem! A o czym mówię?

W weekend 17-18 stycznia w Krakowie odbył się ZLOT kreatywnych kobiecych biznesów zorganizowany przez Latającą Szkołę Agaty Dutkowskiej (www.latajacaszkola.pl). Agata, którą śmiało mogę nazwać Głównym Energetykiem kraju. Wymyśliła i zbudowała od podstaw swoją szkołę biznesową dla kobiet w różnym wieku. Jej działalność opiera się na idei tworzenia biznesu, w którym zarabia się na tym, co się kocha. Idea piękna, warta wsparcia i na taki pomysł każdy natychmiast się rozmarza, ale jak przychodzi co do czego, to jest tak, jak już to trafnie ujął Boy-Żeleński „… oto jak nas biednych ludzi rzeczywistość ze snu budzi”. Nie jest to proste, ale Agata udowodniła, że nie jest to też niemożliwe. A ZLOT był tego najlepszym przykładem.

Energia produkowana przez Latającą Szkołę rozprzestrzenia się na cały kraj. Powstają Latające Kręgi Miejskie (póki co w największych miastach, ale wszystko przed nami), do których przyłączają się kobiety już prowadzące swoje biznesy albo myślące o założeniu czegoś swojego. Nie są to z założenia babskie pogaduszki przy kawie, gdakanie o dzieciach, ciuchach i facetach. Ale spotkania grup wsparcia, podczas których można podzielić się swoim pomysłem, wyartykułować lęki i obawy, przedyskutować różne problemy podczas burzy mózgów. Poczucie kobiecej wspólnoty daje moc nieocenioną. Za resztę jak wiadomo zapłaci Mastercard.

ZLOT 2015 był pierwszą imprezą tego typu zorganizowaną przez Latającą Szkołę. Do Krakowa zjechały się kobiety niemal z całej Polski, z miast, miasteczek i wioseczek za lasem. Kobiety w różnym wieku (niektóre Atomówki jeszcze w łonach swoich mam) i z różnymi pomysłami. Czego tam nie było! Biznesy rękodzielnicze (ceramika, biżuteria, dziewiarstwo, hafty, zabawki i maskotki dla dzieci i dorosłych, wyroby ze skóry i filcu, gadżety). Taniec, masaże, kulinaria, winnice, moda, psy. Wszelkiego rodzaju coaching i szkolenia, PR, copywriting. Pomoc prawna, nauka języków i tłumaczenia. Warsztaty dla dzieci i dorosłych, podróże. Specjalistki od nowych technologii, porządkowania przestrzeni czasowej i nie tylko. Graficzki, architektki, projektantki wnętrz i ogrodów. Florystki i wiele, wiele innych wróżek i czarownic.

MOC była od godziny zero. Dwa dni kręgów, wykładów, prezentacji, rozmów, wymiany doświadczeń i wizytówek powodowały rozszczepianie atomów z prędkością światła, a energia generowana przez reaktor nowej elektrowni atomowej rosła z minuty na minutę. Pokazało to tylko jak potrzebne są tego typu inicjatywy i jak ważna dla nas kobiet jest wymiana doświadczeń i poruszanie problemów, które NAS dotyczą. Dlaczego warto odpuścić sobie perfekcjonizm i dlaczego nie warto być Zosią Samosią, która wszystko umie i robi najlepiej sama. Jak przedstawić i zareklamować swój biznes z dumą, bez typowego dla kobiet umniejszania swojego talentu i oferty. I wreszcie JAK zarabiać na tym, co się kocha. Jak z poczuciem własnej wartości wyznaczać ceny, które tę wartość i talent odzwierciedlają i jeszcze przekonać klienta, że to nie L’Oreal, ale właśnie TY jesteś tego warta!

Hasłem Zlotu było „BÓJ SIĘ I RÓB” i myślę, że jest to bardzo adekwatna myśl przewodnia dla wielu kobiecych lęków, z którymi się mierzymy nie tylko w biznesie i które trzeba pokonywać, żeby iść dalej. Ale po zlocie żadna z nas już nie chodzi, wszystkie latają, bo ten zlot dodał nam skrzydeł, bo ten ZLOT to był odlot. W stronę własnych planów, marzeń i ochoty na fajniejsze życie. Był jak najlepsze dopalacze, redbulle, koka i amfa w jednym. Tyle, że o wiele zdrowszy i z bardziej długotrwałym efektem. Moc inspiracji wyprodukowała milion gigawatów entuzjazmu, które rozeszły się po całej Polsce.

Jakie wnioski ze ZLOTU płyną dla NIERDZEWNYCH? Po pierwsze, moc i energię można mieć w każdym wieku. Sobotnie after-party z wigorem poprowadziła Naczelna Nierdzewna RP, legendarna DJ Wika (76 lat), która powiedziała „bój się i graj!”, wstała i poszła grać. A my tańczyłyśmy jak odleciane. Brawurowego kankana o północy nie powstydziłby się nawet Paryż. Spotkałam w ciągu tych 2 dni wiele kobiet w wieku nierdzewnym, które albo już prowadzą swoje biznesy albo szukają zmiany i przyjechały po inspirację. Usłyszałam historie kobiet lub o kobietach, które właśnie w tym wieku osiągnęły sukcesy zawodowe lub osobiste albo przeprowadziły rewolucję w swoim życiu.

Opowiem Wam te historie w kolejnych odcinkach. Energia do działania i życie z pasją nie przejmują się metryką, osobiście się o tym przekonałam. Niektóre z nas mają ten dar w sobie, a jeśli z jakiegoś powodu Ty go nie masz, to rozejrzyj się wokół. Może powinnaś zainteresować się lataniem? Drugim wnioskiem, który nasunął mi się po tym spotkaniu to było silne poczucie kobiecej jedności. Wbrew temu, co mówi się o zawiści, zazdrości i niezdrowej rywalizacji. Dawno nie doświadczyłam tyle życzliwości, wsparcia oraz ciepłych i mądrych słów, które płynęły ze zlotowych mównic, rozmów kuluarowych czy które nadal płyną ze zlotowego forum na FB. To też daje moc!

I jeszcze jedno. Warto działać międzypokoleniowo. My nierdzewne możemy czerpać z energii młodości i wiedzy naszych młodszych koleżanek (np. o nowych technologiach i technikach biznesowych), a one z naszego doświadczenia i dojrzałej mądrości.

Podobał mi się ten ZLOT. Wierzę, że dużo się tam nauczyłyśmy, nawiązałyśmy wiele kontaktów i znajomości. Na sali widziałam dziewczynę w koronie. Ona już wie, że jest/chce być królową swojego życia, czego sobie i Wam z całego serca życzę.

Jeszcze Polska nie zginęła, póki my (kobiety) nie rdzewiejemy!

zdjęcie zlotowych toreb mocy zrobiła Magda Trebert (www.trebert.pl)

7 komentarzy
0
FacebookLinkedin
Fajna Baba

poprzedni wpis
10 przykazań antykorozyjnych – dekalog
następny wpis
Idą nasze!

Możesz również przeczytać

Ważne są tylko te dni, które jeszcze przed...

25 maja 2021

FAJNE DZIEWCZYNY NIE RDZEWIEJĄ

22 kwietnia 2020

Za rok znikam ? Nie tak prędko!

2 kwietnia 2015

Zjawy czy zjawiska

14 marca 2015

Antykorozyjne postanowienia noworoczne

5 stycznia 2015

O mnie

O mnie

Mam na imię Ela i jestem w wieku, w którym kobietom podobno mija „termin przydatności do użycia”. Postanowiłam pisać o tym, że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnym i spełnionym i wiem, że to w dużym stopniu zależy tylko od nas!

Więcej o mnie

INSTAGRAM

Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" r Minął nam właśnie pierwszy miesiąc "nowego" roku. Dociska nas ta nasza kochana rzeczywistość, oj dociska. Niedługo będziemy tylko o serialach na Netflixie rozmawiać, bo każdy inny temat okaże się ryzykowny dla skołatanych nerwów. A tu trzeba taczki pchać. Ja też zaliczyłam mini zjazd, ale powiedziałam sobie, że się nie dam.

Bardzo teraz trzeba dbać o program antykorozyjny dla ducha i każdy ma na to swoje sposoby. Mnie służy ruch, cisza i skupienie. Wzięłam się za bary z wyzwaniami dnia codziennego i na tym skoncentrowałam ostatnio swoją uwagę. Wierzę w powiedzenie: "rośnie to, co karmimy". Moja energia, to energia działania, nie czekania. Zgadzam się z amerykańskim psychologiem Dale Carnegie (1888-1955), który twierdził: "Bezczynność rodzi wątpliwości i strach. Działanie rodzi zaufanie i odwagę". Tak się stało. Znalazłam rozwiązania dla moich problemów. 

Dziś zaczął nam się chiński Rok Tygrysa. Brzmi to wspaniale, energetycznie. Niemniej myślę sobie tak po cichu, że nic nam nie pomoże - wiara w horoskopy, gwiazdy i przepowiednie wróżbity Macieja - jeśli sami nie przyłożymy ręki do tego, na czym nam zależy. A rzeczywistość dookoła? Na to mam tylko jedną radę: "Róbmy swoje" 🙂 Powodzenia!

#fajnababanierdzewieje #róbmyswoje #kiedyrzeczywistośćskrzeczy #niedajemysię #jestemproaktywna #działamnienarzekam #kreujęswojąrzeczywistość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #dobreżyciepo50 #aktywna50plus #kobieta55 #womanover50 #womanover55
Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekende Mój rozbiegowy, ponoworoczny tydzień (z weekendem w bonusie) dobiegł końca. Minął mi bardzo przyjemnie, bez pośpiechu, bez spinki, nadmiaru bodźców, na luzie… Tak jak lubię. Dzięki temu zaczynam rok odprężona, odświeżona, z odnowioną energią i w dobrej formie. Gotowa na wyzwania, które ten rok zapewne przyniesie. 

W tym pierwszym tygodniu, tak jak chyba wiele osób, lubię wytyczać sobie plany i porządkować pomysły, które galopują mi w głowie jak rozbrykane koniki. Wyjęłam z szuflady notesik, który kilka lat temu kupiłam w Muzeum Nobla w Sztokholmie. Przyszedł na niego czas. Przyda się do zapisywania „złotych myśli”, które przychodzą mi do głowy, a niezapisane ulatują jak gołębica ze słynnego powiedzenia doktora Strosmajera. I tyle je widzę. Notesik ma gładkie strony, a na każdej wydrukowana jest maksyma jakiegoś Noblisty. Inspiracji nigdy dość. 

Widziałam, że w ramach #instawtorek_kfs wiele z Was wybierało słowo na 2022. Gorąco życzę Wam, aby to słowo prowadziło Was przez meandry tego roku i dodawało sił. Ja wybrałam SKUPIENIE. W tym mieści się wszystko, czego potrzebuję. Teraz hajda na koń, szable w dłoń i spełniajmy to, co nam się marzy… A co będzie to będzie 🙂

#fajnababanierdzewieje #planowanie2022 #dobrewejściewnowyrok #słowona2022 #czegochcę #czegopotrzebuję #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #niepoddajęsię #onelittleword2022 #energiaodnowiona #spełniajmymarzenia #woman55 #womanover50
Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocn Dzisiaj zamykam okres przejściowy w Nowy Rok mocnym akcentem. 
Moja ulubiona bohaterka dnia codziennego kończy 81 lat 😍 ❤️

Bystry umysł, inteligencja i ogromne zainteresowanie światem. Myślę, że to sekret jej witalności - chłonie książki jedna za drugą, pierwsza do rozmów o historii, żywo reaguje na sprawy polityczne, chodzi do kina, teatru i opery. Kocha sztukę - nie odpuszcza wystaw w Muzeum Narodowym i na Zamku Królewskim… No i zawsze mogę na nią liczyć … A ona oczywiście na mnie.
Kocham Cię Mamo ❤️

#fajnababanierdzewieje #ajakochammojąmamę #81lat #81birthday #mojamama #kochamcięmamo #witalność #polskajestkobietą #kobieta80 #kobieta80plus #witalnośćpo80 #witalnośćkobiety50plus
No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2 No to przeżyjmy to jeszcze raz - HAPPY NEW YEAR 2022! 
A co będzie to będzie… 
Mój wczorajszy toast o północy to ulubiony drink Jamesa Bonda czyli martini wstrząśnięte niezmieszane - tak na wszelki wypadek, gdyby trzeba było zmierzyć się z różnymi Złymi tego świata 😉
A dzisiaj podczas tradycyjnego obiadu noworocznego, który od lat wydaję dla rodziny - toast bąbelkowy - niech się dzieje! 

Życzę nam wszystkim, abyśmy kreowali więcej życzliwości - to takie proste, a jak bardzo zmienia nam rzeczywistość! Kreujemy i dostajemy - uśmiech czy życzliwe słowo, kiedy tego potrzebujemy, drobną przysługę, która „zrobi komuś/nam dzień”, pomoc, która zmieni komuś/nam życie… 

Nie narzekajmy, że „w tym kraju”, kiedy to właśnie my tworzymy to, co się dzieje tutaj na codzień… 
Taki jest więc mój toast, a co z tego wyjdzie - zobaczymy… 
Szczęśliwego 2022, może to będzie rok na 6? 

#fajnababanierdzewieje #nowyrok2022 #happy2022 #szczęśliwego2022 #najlepszeżyczenia #kobieta55 #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #słodkiegomiłegożycia #niechsiędzieje #życzliwość
Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w któr Czy trudny rok można nazwać dobrym? Rok, w którym trzeba było mierzyć się z chorobą, śmiercią i ekstremalnymi emocjami w obliczu spraw ostatecznych? Rok, który raz po raz wstrząsał wydarzeniami na arenie społeczno-politycznej i podnosił brwi w niemym zdumieniu, że człowiek tak człowiekowi? Otóż można. Taki czas to jak zbieranie owoców z drzewa poznania dobra i zła i też poznawanie siebie, docieranie do najgłębszych pokładów tego, co siedzi w środku. To czas testowania własnej „rezyliencji” – takie fajne słowo z łaciny – plastycznej umiejętności dostosowywania się do okoliczności i uodparniania na negatywne działanie stresu. To zdolność do regeneracji po urazach i powrotu do dobrostanu. A taka podróż wewnętrzna ma dla mnie ogromną wartość, większą niż ta w najbardziej egzotyczne zakątki świata. 

Dlatego na koniec tego roku śmiało patrzę w kierunku słońca i niebieskiego nieba. Taką mam naturę – lubię widzieć to, co piękne i radosne, to, co wzbudza uśmiech nawet w największym mroku. Podpisuję się pod słowami Alberta Camus: „Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato”. Tak jak ja. Dlatego pomimo wszystko staram się tak malować swoją rzeczywistość, aby była jak najbardziej kolorowa i pełna motyli…
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać więcej o mojej filozofii postrzegania świata, to zapraszam do lektury tekstu na temat 2021, który zamieściłam na blogu, link w bio. 

Tymczasem życzę Wam dobrego wejścia w Nowy Rok i wspaniałego wieczoru, cokolwiek robicie i jakkolwiek go spędzacie! Ja lecę szykować imprezę, bo dziś mam zamiar tańczyć! 

#fajnababanierdzewieje #podsumowanie2021 #witam2022 #patrzęwstronęsłońca #optymistka #wybieramkolory #rezyliencja #siłajestwnas
Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewc Patrzy na Was bardzo zadowolona dziewczyna. Dziewczyna mało świąteczna, bo z reguły intensywnie pracująca do 23.12 i z bagażem licznych rodzinnych nieprzyjemności właśnie z tym czasem związanych. Bywa. 

Dlatego dziś taki właśnie mój wpis. Święta to nie dla wszystkich czas magii, radości i najpiękniejszy czas w roku. Zupełnie nie. Bywa, że jest to czas wręcz traumatyczny. Właśnie z powodu perypetii rodzinnych, presji „powszechnej szczęśliwości”, „magii”, „rodzinności” i uniesienia wszelakiego. 

Bardzo lubię dbać o mój dom i relacje rodzinne. To jest dla mnie ważne i mam w tym względzie dobre samopoczucie. I dla mnie jest to ważne przez cały rok, nie tylko od święta. Zwłaszcza, że grudzień to dla mnie bardzo pracowity czas. 

Dlatego w tym roku spełnia się moje wielkie chciejstwo, ponieważ Święta spędzam wyjazdowo. Razem z siostrą zabieramy mamę do Gdańska - mojego ulubionego miasta w PL - na pakiet świąteczny w dobrym hotelu na Starówce. Pełna obsługa, a my RAZEM i szczęśliwe. 

To są pierwsze Święta bez Ojca, z którym mama spędziła 60 lat… i czułyśmy, że należy JEJ się coś specjalnego… Nam zresztą też… 

Dużo się ostatnio pisze o tym, żeby każdy spędzał Święta tak jak chce i lubi najbardziej. Ja lubię właśnie tak.  To dla nas najlepszy prezent. Pozdrawiam Wszystkich świątecznie! Niech Wam będzie dobrze ❤️

#fajnababanierdzewieje #świętapomojemu #niewszyscylubiąświęta #niedajmysięzwariować #nielubięlukru #optymistka #lubięsiebie #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #bożenarodzenieinaczej
No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był No to i ja wreszcie rozpoczęłam sezon, już był najwyższy czas 🙂 

#fajnababanierdzewieje #trzymamformę #morsowaniepo50 #zimnokonserwuje #morsujębolubię #niebojesiezimnejwody #kobieta50plus #kobietapopięćdziesiątce #kobietapo50 #kobieta55 #hartowaniedlazdrowia
GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, GRUDZIEŃ. Wielka kumulacja. Praca, rodzina, dom, przygotowania do Świąt i dziesiątki spraw, którymi trzeba się zająć. Za oknem szaro i ciemno, doniesienia medialne skrzeczą. Większość z nas ma jakieś troski, szukamy pokrzepienia. Przyznaję, że i mnie dopadło zmęczenie. Ale jak to często bywa, czasem wystarczy mała iskierka, aby odwrócić niekorzystny trend. 

Przygotowywałam wczoraj kolejną sesję w ramach współpracy z marką @bizuteriaverona i kampanii „Po prostu lśnij”. Poszłam pomalować paznokcie na czerwono, a dawno tego nie robiłam. O! jak ładnie wygląda dłoń – pomyślałam. Pootwierałam pudełka z biżuterią. Tym razem dobrałam zestawy mocno błyszczące, w sam raz na świąteczny czas - w roli głównej oryginalna bransoletka. Z szafy wyjęłam kreacje, które wkładam na te naprawdę specjalne okazje. Zaczęłam to wszystko mierzyć, dopasowywać i jak za dotknięciem różdżki – zmęczenie zaczęło mijać, a moje oczy rozświetliły się z zadowolenia.

Ktoś powie próżność, ktoś inny – narcyzm, jeszcze ktoś – nieskromność. Nieważne. Ważne jest to, że poczułam ogromną przyjemność z wydobywania i podkreślania mojej dojrzałej kobiecości. Makijażem, strojem, błyskotkami. Poczułam, jakie to dla mnie dobre, kiedy w całym tym zapracowaniu zamieniam się w elegancką damę. Niby nie szata zdobi człowieka, ale niech któraś zaprzeczy, że samopoczucie nie idzie w górę, kiedy dobrze wyglądasz... kiedy błyszczysz... kiedy czujesz się świetnie... kobieco… 

Może te Święta nie będą na bogato i w wymarzonym składzie, może Sylwester nie będzie huczny, a Nowy Rok powitamy z obawą... Niemniej obiecałam sobie, że oprócz zdrowia, które jest moim bezwzględnym priorytetem, będę częściej pielęgnowała kobiecą stronę mojej natury. To mi daje siłę. Będę częściej sprawiała sobie małe przyjemności, zwłaszcza te, które powodują, że moja dusza błyszczy, a ja wraz z nią. I takiej Wielkiej Kumulacji Wam życzę 🙂

#fajnababanierdzewieje @bizuteriaverona #poprostulśnij #czujęsiękobieco #pielęgnujękobiecość #dojrzałakobiecość #kobietapopięćdziesiątce #kobieta50plus #kobieta55 #50plusandfabulous #woman55 #dbajoswójblask #wewnętrznyblask #icoztegoże50plus #pięknawkażdymwieku
40 lat minęło jak jeden dzień… Na pierwszym 40 lat minęło jak jeden dzień… 
Na pierwszym zdjęciu ja latem 1982, na drugim słynne zdjęcie Chrisa Niedenthala zrobione chyba tuż przed stanem wojennym. To jest „mój” sklep na warszawskiej Pradze-Północ, na rogu Ząbkowskiej i Markowskiej. Kto wie, ten wie. Wychowałam się 500 m od tego sklepu. 

Nigdy nie żałowałam, że żyłam na granicy dwóch epok - PRLu i tej naszej „wolnorynkowej” Polski (w sumie to nie wiem, jakiego określenia tutaj użyć, żeby było dobre, ponieważ miks polityczno-gospodarczy od 1989 r. wymyka się definicjom…). To były trudne czasy, ale niesamowicie mnie wzbogaciły pod kątem życiowych doświadczeń, poglądów, budowania osobowości, świadomości  itd. Oczywiście, odpowiedzialność za codzienne życie i omijanie tych wszystkich symbolicznych haków spoczywała na moich rodzicach, ale ciesze się, że mogłam być tego świadkiem. To bezcenne doświadczenia. 

Podobnie, nigdy nie żałowałam, że wychowałam się na Szmulkach - na tej długo pogardzanej przez resztę warszawiaków i nieuznawanej części miasta. W dzielnicy wszelkich szemranych interesów, w sąsiedztwie owianej złą sławą Brzeskiej, meneli wystających w bramach, królestwie lornety i meduzy i cudownej piaskownicy mojego dzieciństwa czyli Bazaru Różyckiego… z wiejskimi babami drącymi pierze z gęsi, Cyganami z patelniami i cwaniakami grającymi w trzy karty… to była najlepsza szkoła życia. Być może dzięki niej jestem jaka jestem - odważna, twarda, ale też empatyczna  i kochająca różnorodność. 

Te czasy już odeszły, ale żyją we mnie. To moje dziedzictwo, które mnie ukształtowało i jestem wdzięczna, że mi się przydarzyło. Na pewno każdy z Was ma swoje, prawda? 
#fajnababanierdzewieje #40rocznicastanuwojennego #mojedziedzictwo #mojedzieciństwo #starapragamojegodzieciństwa #kobietapopięćdziesiątce #kobieta55 #mojedzieciństwonapradze #warszawskapraga #13grudnia1981 #stanwojenny

ODWIEDŹ MÓJ PROFIL NA FB

Facebook

Kategorie

  • Aktualności (71)
  • Bez kategorii (1)
  • Klub nierdzewnych (7)
  • Nierdzewna głowa (1)
  • Nierdzewne ciało (4)
  • Nierdzewny duch (6)
  • Nierdzewny facet (1)
  • Nierdzewny styl (1)

OSTATNIE WPISY

  • SŁOWO NA NOWY ROK

    30 grudnia 2021
  • FAJNY FACET NIE GNUŚNIEJE czyli historia wielkiej przemiany

    1 października 2021
  • KOBIETA DOJRZAŁA – POD ŚCIANĄ CZY NA ŚCIANCE?

    27 września 2021
  • STEREOTYPY ZE ZDARTEJ PŁYTY

    7 sierpnia 2021

Szukaj na blogu

Copyright @ 2020 Fajna baba  |  Polityka prywatności  |  Wykonanie Tailoredwebs.pl


Top