Życie ma wiele barw
Mam na imię Magda i mam 57 lat. Jestem kobietą zdecydowanie dojrzałą i doświadczoną.
I wiecznie poszukującą. Próbowałam różnych zawodów. Pracowałam w Domu Aukcyjnym, miałam własna firmę. Organizowałam pokazy mody, imprezy firmowe i wernisaże. Sprzedawałam mieszkania i ziemię inwestycyjną. Prowadziłam włoską restaurację. Każdy z tych etapów był inny. Wszystkie dały mi nieocenione doświadczenia i pewność, że chcę być wśród ludzi. Chcę realizować nowe pomysły i motywować do działania kobiety takie jak Wy. I nie ma mojej zgody na chowanie się w cień tylko dlatego, że przekroczyłam pewien wiek!
Właśnie dostałam nową propozycję pracy, a moja dojrzałość była w tym przypadku atutem. Można? Można.
Kiedyś ubierałam się na szaro czarno, obnosząc swój smutek i rozczarowania. Chowałam się za tą czernią. Aż do czasu, kiedy spotkałam dwie, kolorowe kobiety. Tak na oko 60 plus, może nawet 70…
W tym wieku i takie kolorowe?!
Zrobiłam pierwszą uliczną fotografię i nie przypuszczałam wtedy, że będzie ona początkiem mojej przygody z blogowaniem. Kilka miesięcy później powstał blog Perły w Wielkim Mieście.
O czym jest? O kobietach. Dojrzałych, pewnych siebie i kolorowych. Oczywiście 50 plus.
Dosyć mam szarości i nudy. Dosyć klasyfikowania kobiet według wieku. Co wypada, co można, co jest stosowne, a co nie. Kto i komu dał prawo do stawiania takich barier i ograniczeń?
Więc chodzę ulicami i szukam. Szukam i znajduję. Robię zdjęcia i rozmawiam. A potem piszę i pokazuję, że kobiety po 50-tce nie są niewidzialne! Nie muszą się wstydzić ani wieku ani swoich marzeń. Czy też widzicie to, że kobiety, które starają się ukryć swój wiek, na pytanie o rocznik odpowiadają wymijająco ? To unikanie określenia w jakim są wieku skutkuje tym, że starają się „nie zwracać na siebie uwagi”. Co oznacza nie mniej i nie więcej jak tylko bycie w cieniu. Niewyróżnianie się zachowaniem i strojem. A ja protestuję przeciwko takiemu zachowaniu! Bo kobiety po 50-tce są aktywne i pełne życia. Prowadzą firmy, podróżują, uprawiają sporty i realizują marzenia. A nawet jeśli nie robią tego wszystkiego, mają marzenia. I czasem potrzebują tylko małego bodźca, niewielkiej motywacji lub zwyczajnie przykładu, że można i że wypada.
Z czasem widzę coraz więcej problemów, z którymi spotykamy się my 50tki plus. Grupa „niewidzialnych”, a jednak bardzo mocnych kobiet. Dlatego też mój blog przechodzi pewną metamorfozę. Wychodząc naprzeciw Waszym sugestiom będę nie tylko pokazywała ciekawe i kolorowe kobiety, ale chcę też pisać o tematach ważnych i doświadczeniach motywujących do aktywności i do wychodzenia z cienia. Jesteśmy i niech nasza obecność będzie mocno widoczna dla wszystkich!
A najlepszą motywacją jest…przykład. Już wkrótce przedstawię Wam fantastyczne kobiety. Pogodne, aktywne, spełniające marzenia. Piękne, dojrzałe.
Pierwszą już znacie – to Ela – Fajna baba, która nie rdzewieje, druga to ja. Może nie piękna, ale na pewno dojrzała 😉
A Wy jakie jesteście?