Miłość nie zna wieku i z tym chyba wszyscy się zgodzimy. Minęły też czasy, kiedy kobiety o samostanowieniu w kwestiach sercowych mogły tylko pomarzyć i zmuszone były oddawać rękę i resztę ciała w imię wyższych celów rodziny. A potem z „siłom i z godnościom osobistom” znosić hulanki, swawole i zdrady małżonka, bo konserwatyzm obyczajowy nie pozwalał na rozwody. Jeśli zaś zanadto podskakiwałaś, zawsze mogli cię wsadzić do psychiatryka. Na szczęście, dzięki postępującej emancypacji, walce o prawa „słabej płci” oraz powszechnemu dostępowi do edukacji i pracy, my kobiety – mamy dzisiaj o wiele lepszą sytuację.
Tag: