Od razu powiem, że nie wiem, choć bardzo chciałabym wiedzieć, ale tytuł jest chwytliwy.
– A dlaczego chcesz żyć tylko do 90-tki? – pyta przyjaciółka, kiedy jej mówię, o czym piszę. – Dlaczego chcesz odejść tak młodo i mnie zostawić? Moim celem jest setka! Sama mam ją opić?!
Cóż powiedzieć? O wiele łatwiej setkę wypić niż do niej dotrwać. Uwielbiamy z M. śmichy chichy i często żartujemy sobie na różne tematy, podśmiewamy się z naszego wieku i z tego, co w nas skrzypi, zgrzyta i gnie do ziemi. Pojęczymy, powzdychamy i od razu raźniej.
Temat długowieczności fascynuje mnie od dawna i często czytam artykuły na ten temat. Każdy z bohaterów mówi co innego. Jedni żyją jak święci, nie piją, nie palą, dieta, ćwiczenia i modlitwa [Panie zbaw mą duszę, ale to nie dla mnie], inni wręcz odwrotnie, nie żałują sobie niczego i korzystają z przyjemności tego świata. I każdemu co innego pomaga.