Przełom starego i nowego roku to czas szczególny, ale i wymagający. Dużo zaleceń i oczekiwań. Święta z obowiązkową „magią” i powszechną szczęśliwością. Uporządkowanie spraw, żeby w Nowy Rok wejść z czystym kontem (i sumieniem), a potem hucznie go przywitać podczas szalonej, powtarzam – koniecznie „szalonej” zabawy w Sylwestra. Prawda jest taka, że w Nowy Rok wchodzimy raczej z wyczyszczonym, a nie czystym kontem, a 31 grudnia jesteśmy tak zmęczeni, że nawet nie chce nam się wychodzić z chaty. Ja od ponad piętnastu lat pod koniec listopada wraz z przyrodą wyhamowuję i zapadam w sen zimowy. To mój czas konserwacyjno-naprawczy.
Daily Archives