W lipcu zrobiłam sobie zdjęcie na tle ściany jednej z warszawskich kamienic, na której namalowany był ogromny mural. Byłam zadowolona z efektu i wrzuciłam fotę na instagram z podpisem „Na ściance”. Wiem, że wiele kobiet dojrzałych czuje się podobnie. Potem jednak dopadły mnie refleksje i zaczęłam się zastanawiać, jak to naprawdę z nami jest?
Co nas cieszy i daje blask oczom, tak, że czujemy się jak gwiazdy na czerwonym dywanie, a co powoduje, że wzrok gaśnie, a my chowamy się za kurtynę? Sporo ostatnio rozmawiałam z przyjaciółkami, czytam wypowiedzi na forach i w grupach 50+, podglądam profile na FB i na Instagramie, obserwuję kobiety w realu. No i cóż, są plusy dodatnie i plusy ujemne, że zacytuję klasyka. Wszystko sprowadza się do pytania: czy umiemy tak zarządzać życiowym kapitałem, aby jak najlepiej wykorzystywać nagromadzone aktywa, a bilans dojrzałości dawał nam więcej zysków niż strat?